Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W pogoni za okazją. Trwają wyprzedaże

(mj)
Odzież tańsza o 50 procent, buty – o 30 procent, sprzęt RTV i AGD po 40-procentowych obniżkach, biżuteria także, nawet ozdoby choinkowe o połowę tańsze – po to wszystko ruszyli łodzianie na wyprzedaże. Informacjami o wyprzedażach zostaliśmy dosłownie zasypani: przez ulotki w skrzynkach, e-maile, SMS-y, reklamy na ulicach i w witrynach sklepów. Gdzie się nie obejrzymy – wszędzie zapraszają! Wyprzedaże kuszą, a my – ulegamy. Z satysfakcją.

– Kupiłam choinkę za pół ceny, dwa swetry w cenie jednego – cieszy się pani Grażyna po zakupach w Manufakturze. – Z mężem przyjdę po markowe buty. Teraz kosztują nie 1800, a 1100 złotych. On sobie je upatrzył już dawno.

– I o to chodzi – aby klient był zadowolony – zauważa prof. Stefan Krajewski, ekonomista z Uniwersytetu Łódzkiego. – Szczególnie gdy kupi wysokiej klasy rzecz, na której mu zależało. Jeśli zapłaci 40 procent mniej od pierwszej ceny – jest zachwycony. I nawet dla ludzi, którzy mają dużo pieniędzy, to nie wstyd korzystać z wyprzedaży.

Czy wyprzedaż to okazja?

Biegniemy na wyprzedaż, ale zastanawiamy się, czy dla nas to faktycznie okazja? Komu się ta wyprzedaż opłaca? Nam? Widząc metki „-40 %” mamy przekonanie, że tak. Czasem jednak nie zdajemy sobie sprawy z marketingowych manipulacji...
– Znana jest praktyka, że nawet miesiąc przed świętami cichaczem podnosi się ceny np. o 20 procent – zwraca uwagę prof. Stefan Krajewski. – I tak w ferworze zakupów tego nikt nie zauważy. A potem, po świętach ogłasza się obniżkę 40 procent! Łapiemy się na te chwyty.

– Oferty „-80 %” mogą dotyczyć jakichś pojedynczych sztuk towarów, a rzucają się w oczy – stwierdza Anna Domańska, wiceprezes ds. handlowych Centralu. – Faktyczne wyprzedaże polegają na zejściu z marży sklepowej i realnie mogą dotyczyć 25 – 30-procentowej obniżki ceny. Handlowcom zależy na tym, aby odzież czy buty nie zalegały w magazynach, producentom – aby nie wracały do nich. Dlatego lepiej nawet sprzedać je z mniejszym zyskiem czy nawet po kosztach. Zwłaszcza że są to końcówki produkcji z danego sezonu. U nas wyprzedaże właśnie się zaczynają, a klienci już dopytują i czekają na okazje.

ŻYCZENIA NA OSIEMNASTKĘ

– My ruszamy od 4 stycznia – zapowiada Tomasz Łuczyński z łódzkiej firmy jubilerskiej. – Srebro będzie o połowę tańsze, a złoto i pierścionki z brylantami – o 30 procent.

– Czekam na to – przyznaje Dominik Klata, student. – Zamierzam się oświadczyć w walentynki.

Jak na Zachodzie

– Robi się jak na Zachodzie – szykujemy się na wyprzedaże – zauważa prof. Stefan Krajewski. – Wysokie obniżki są rzeczywiste, bo tam niesamowite pieniądze są wydawane na reklamę. Np. perfumy – ich koszt produkcji to może 10 procent ceny, reszta – to wykreowana marka. Dlatego po rzeczy do Harrodsa w Londynie w dniu wyprzedaży są gigantyczne kolejki. Wtedy zwykły człowiek ma szanse nabyć coś luksusowego.

– Anglicy odkładają nawet zakup gwiazdkowych prezentów na Boxing Day, czyli na 26 grudnia – opowiada Dorota Jedlińska, od 9 lat mieszkająca w Newbury pod Londynem. – Sklepy otwierają wtedy nawet o 5 rano, a ludzie w kolejkach czekają na ten moment od północy. Kupują wszystko: od świątecznych słodyczy i choinek po telewizory, notebooki, telefony oraz zabawki. Obniżki cen sięgają 50 i więcej procent. Widziałam np. telewizor 60-calowy z 2,5 tysiąca funtów przeceniony do tysiąca.

Pożar kamienicy w Łodzi. Ewakuowano 25 mieszkańców [TVN24/x-news]:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany