ŁKS przegrał pierwszy sparing

Spotkanie lepiej zaczęli łodzianie. Nawet po pięciu minutach trafili do siatki rywala, ale sędziowie po konsultacjach doszli do wniosku, że gola nie należy uznawać. Później ełkaesiacy jeszcze kilka razy groźnie zapędzili się na przedpole tyszan, lecz nie znaleźli sposobu, na pokonanie bramkarza GKS. Po dwóch kwadransach gra się wyrównała, a swoje okazje mieli gospodarze, lecz dobrze w bramce spisywał się Michał Kołba. Jednak w 35 minucie nie zdołał uchronić swojego zespołu przed stratą gola. Na listę strzelców wpisał się doświadczony Tomasz Górkiewicz. Przy tej akcji nie popisała się łódzka defensywa, która po stałym fragmencie gry dopuściła rywala do pozycji strzeleckiej.
Gospodarze poszli za ciosem i jeszcze przed przerwą zdobyli drugiego gola. Po faulu na Mańce sędzia podyktował rzut karny dla GKS. Jedenastkę pewnie wykorzystał były widzewiak Łukasz Grzeszczyk.
W drugiej części spotkania ŁKS znów zaatakował, zdobywając w 69 minucie kontaktowego gola. Bramkarza GKS pokonał Tomasz Ostalczyk. Później łodzianie starali się doprowadzić do wyrównania, ale... trzeciego gola zdobyli gospodarze.

GKS Tychy – ŁKS 3:1 (2:0)
1:0 - Górkiewicz (35)
2:0 -Grzeszczyk (43, karny)
2:1 - Ostalczyk (69)
3:1 - Kokoszka (87)
ŁKS: Kołba – Ślęczka, Ślęzak, Kocot, Pawlak – Woźniak (46, Placek), Stryjewski, testowany (67, Woźniak), Ostalczyk, testowany (46, Nowacki, 80, Sarafiński) – Patora (63, testowany)

W sobotę łódzki zespół zmierzy się z jeszcze wyżej notowanym rywalem. W południe w Bełchatowie zagra z pierwszoligowym GKS.