Sytuacja jest więc klarowna, w Łodzi wszyscy zdają sobie świetnie sprawę, iż muszą rozpocząć rundę wiosenną z wysokiego pułapu. Tylko wówczas zespół prowadzony przez trenera Roberta Szwarca zachową realną szansą za zajęcie pierwszej lokaty po zakończeniu tego sezonu.
We wtorek drużyna z al. Unii ćwiczyła po południu na boisku przy ul. Minerskiej. Z kolei dzisiaj piłkarze będą tam trenować wieczorem.
Urazy leczą: Brazylijczyk Rodrigo, Marcin Zimoń i Mateusz Krysiński, natomiast indywidualnie po rehabilitacji pracuje Rafał Barzyc. Wciąż w ŁKS szczęścia szukają Kamil Rozmus i Patryk Bryła.
Z kolei w innych klubach sprawdzani są gracze, z którymi trener nie wiąże przyszłości, czyli: Adrian Filipiak, Szymon Salski, Kacper Mielewczyk i Władysław Terentiew
Dla wielu zaskoczeniem był fakt, że w sobotę ŁKS nie zagra we Włocławku z Włocławią. To nieco dziwne, bo już jakiś czas temu zostało to oficjalnie stwierdzone. Wydaje się, że słusznie Szwarc nie szuka zastępczego sparingpartnera. Zdecydowana większość zespołów ma już swoje plany na najbliższy weekend, a gra z jakimś kompletnym słabeuszem mijałaby się zupełnie z celem.
W tej sytuacji na sobotę zaplanowano wewnętrzną gierkę na sztucznym boisku, natomiast w kolejnym starciu kontrolnym zespół z Łodzi powalczy dopiero za tydzień, 17 lutego. W środę (godz. 18) podejmie w Łodzi innego trzecioligowca, Wartę Sieradz. Z kolei już 20 lutego (sobota, 11) zmierzy się w Gutowie Małym z GKS Jastrzębie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?