Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pionierski zabieg dentystów z Katowic i Krakowa

AMA
Pacjentowi po całkowitym przeszczepie twarzy odbudowano uzębienie. Nowatorski zabieg odbył się na Śląsku i zakończył się sukcesem.

Upacjenta, któremu w 2013 roku z sukcesem przeszczepiono twarz, wykonano kolejny pionierski zabieg. Tym razem specjaliści wszczepili Grzegorzowi Galasińskiemu implanty zębowe, odbudowując uzębienie w szczęce, pobranej od zmarłego dawcy oraz w żuchwie zespolonej z kilku kawałków. To pierwszy tego typu przypadek na świecie. Zabieg wykonano już w maju 2014 roku, ale dopiero teraz lekarze mogą mówić o pełnym sukcesie, bo implanty się przyjęły!

Zabieg pionierski i bardzo ryzykowny
35-letni Grzegorz Galasiński z Oławy na Dolnym Śląsku, wiosną 2013 roku uległ na budowie ciężkiemu wypadkowi. Większą część twarzy mężczyzny amputowała maszyna do cięcia kostki brukowej. Mężczyzna wymagał natychmiastowej interwencji chirurga. Pierwszego na świecie przeszczepu twarzy dla ratowania życia pacjentowi i jednocześnie pierwszej takiej operacji w Polsce dokonał w maju 2013 roku zespół prof. Adama Maciejewskiego z gliwickiego Centrum Onkologii. Pionierska operacja okazała się sukcesem - dla Grzegorza Galasińskiego był to jednak dopiero początek drogi do zdrowia. Po przeszczepie twarzy przyszły następne operacje, w tym będąca medycznym wyzwaniem rekonstrukcja uzębienia. Zabieg o tyle ryzykowny, że nigdy wcześniej nie wykonywany w szczęce przeszczepionej od dawcy, a do tego w żuchwie zespolonej aż z 10 kawałków.

Zadania nieodpłatnie podjął się zespół specjalistów - dr Bartosz Nowak i dr Maciej Nowiński z Prodenta Clinic w Katowicach, we współpracy z dr. Krzysztofem Gronkiewiczem i technikiem Arturem Nitkiewiczem. Zabieg przeprowadzono pod koniec maja 2014 roku w Centrum Onkologii w Gliwicach, ponad rok po przeszczepie twarzy i zaraz po kolejnym zabiegu rekonstrukcyjnym, wykonanym przez zespół prof. Adama Maciejewskiego. Jednak dopiero teraz, ponad 1,5 roku od zabiegu, specjaliści mogą mówić o pełnym sukcesie. Powód? Istniało ryzyko, że implanty się nie przyjmą.

To było jak lot na Marsa
- Możemy już odetchnąć z ulgą. Wszczepione implanty zrosły się z przeszczepioną szczęką i zrekonstruowaną żuchwą, a pacjent od kilku tygodni ma nowe zęby. Na ten efekt czekaliśmy dość długo. Istniało bowiem ryzyko, że organizm odrzuci tytanowe śruby i nie zrosną się one z kością. Ponadto cały czas musieliśmy monitorować stan pacjenta pod kątem potencjalnych infekcji - mówi dr Maciej Nowiński, specjalista chirurgii szczękowo-twarzowej z Prodenta Clinic.

Zabieg był pionierski. Nikt wcześniej na świecie nie podjął się próby wszczepienia implantów, a następnie wykonania odbudowy protetycznej na uprzednio przeszczepionej szczęce, pobranej od zmarłego dawcy, do tego u pacjenta z wyłączonym układem odpornościowym. - Takiego przypadku nie było w żadnej fachowej literaturze. To było jak lot na Marsa, trzeba było wszystko zaplanować od podstaw - podkreśla dr Nowiński.

Implanty z USA, a proteza z Walencji
W 1,5 godziny dentyści musieli wszczepić aż 12 tytanowych implantów - 6 w zespoloną żuchwę i 6 w przeszczepioną szczękę. W tym celu użyli sprowadzonych z USA implantów Biomet 3i, które mają specjalną powłokę osseointegracyjną, która przyspiesza proces zrastania się tytanu z kością. Nim jednak dentyści zabrali się do pracy, konieczne były symulacje komputerowe.

- Pacjenta poddaliśmy skomplikowanej diagnostyce. Wykonaliśmy serię tomografii, żeby całe leczenie zaplanować komputerowo z użyciem technologii 3D. Zabieg poprzedziła więc seria wirtualnych symulacji, podczas których ustalaliśmy, jak mają być umiejscowione implanty. To było konieczne, ze względu na ekstremalne warunki medyczne i sytuację pacjenta - wyjaśnia dr Bartosz Nowak, protetyk z Prodenta Clinic.

Protezę zrobili specjaliści z centrum frezowania w Walencji
Okres gojenia się i zrastania po zabiegu wyniósł około roku (zwykle jest to ok. 6 miesięcy)! Dopiero po tym czasie odsłonięto implanty. Wtedy do pracy przystąpili protetycy.

- Z racji tego, że tradycyjne korony i mosty okazały się za dużym obciążeniem dla pacjenta, wykonano 2 protezy zamocowane na specjalnych belkach. Stworzyło je centrum frezowania w Walencji, jedno z najlepszych na świecie - mówi dr Krzysztof Gronkiewicz, specjalista protetyk.

Dziś, po ponad 1,5 roku od pierwszego zabiegu stomatologicznego, pacjent może wyraźniej mówić, jeść, uśmiechać się. - Taki też był cel zabiegu, chodziło o to, aby przywrócić prawidłową funkcję układu stomatognatycznego, którego częścią składową są zęby. Wszczepione w kości implanty są dla Grzegorza nieodczuwalne, podobnie jak protezy z lokatorami na belkach, które zostały dopasowane do specyficznej anatomii jamy ustnej pacjenta - dodaje dr Nowak.

Zabieg, który otwiera wiele drzwi...
Jak się okazuje, nie tylko pan Grzegorz Galasiński skorzysta na dokonaniu dentystów. Powodzenie implantacji w tak ekstremalnych warunkach medycznych daje szansę odbudowy uzębienia m.in. pacjentom po ciężkich urazach i chorobach nowotworowych, w których konieczne było wycięcie np. części szczęki lub żuchwy.

Powodzenie implantacji w tak ekstremalnych warunkach medycznych daje szansę odbudowy uzębienia m.in. pacjentom po ciężkich urazach i chorobach nowotworowych, w których konieczne było wycięcie np. części szczęki lub żuchwy.


*Studniówki 2016 Szalona zabawa maturzystów. Zobaczcie, co się dzieje ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!