Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Forma Cerradu Czarnych poniżej oczekiwań

Michał Nowak
Michał Nowak
Siatkarze Cerradu Czarnych Radom nie mieli powodów do radości podczas i po środowym meczu z Politechniką Warszawską.
Siatkarze Cerradu Czarnych Radom nie mieli powodów do radości podczas i po środowym meczu z Politechniką Warszawską. Szymon Wykrota
Zamiast wygranej i marszu w górę tabeli jest przegrana i wielka niewiadoma co dalej. Radomianie zaprezentowali się w środę bardzo słabo, a w sobotę zagrają kolejny mecz. Cerrad Czarni w środę przegrali z AZS Politechniką Warszawską 1:3, a ich postawa w tym pojedynku pozostawiała wiele do życzenia.

Od zeszłego sezonu „wojskowi” nie potrafią wygrać we własnej hali ze stołecznym zespołem. Tej złej passy nie przełamali w środę.

Podali rękę w pierwszym secie

Początek meczu nie zapowiadał jednak późniejszej katastrofy. Radomianie prowadzili już 20:13 i pewnie zmierzali do zwycięstwa. Trener Raul Lozano zdecydował się na podwójną zmianę wprowadzając Patryka Szczurka i Zacka La Caverę. Od tamtego momentu gra Cerradu Czarnych się załamała. Politechnika zmniejszyła stratę do jednego punktu (21:20). W końcówce gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale był to przełomowy moment tego spotkania.

„Wojskowi” podali rękę rywalom zapraszając ich do rywalizacji, kiedy oni byli już praktycznie na kolanach. - Rywale powinni nam być bardzo wdzięczni. Zrobiliśmy wszystko, żeby w pierwszym secie wprowadzić ich do gry, bo można było stwierdzić w tamtym momencie, że na mecz nie dojechali. My chcieliśmy im pokazać, że w Radomiu o punkty jest bardzo łatwo, skutecznie nam się to udało. Zamiast marszu w górę tabeli, szykuje się obrona Częstochowy - gorzko skomentował występ swojego zespołu Wojciech Żaliński, przyjmujący Cerradu Czarnych.

Dużo błędów

Drugi set był wyrównany, ale miałby on zapewne zupełnie inny przebieg, gdyby pierwszą odsłonę radomianie wygrali zdecydowanie. Mimo lepszych statystyk w ataku, przyjęciu czy bloku, Cerrad Czarni przegrali drugą partię na przewagi. Czynnikiem decydującym były tu błędy własne. Gospodarze popełnili ich w tej fazie meczu aż dziewięć, a goście zaledwie dwa.

Fatalna trzecia partia

O tym co wydarzyło się w trzeciej odsłonie tego meczu chcieliby jak najszybciej zapomnieć i zawodnicy i kibice Cerradu Czarnych. Z minuty na minutę gra radomian była coraz gorsza i mnożyły się proste, często zupełnie niewymuszone błędy. Podopieczni trenera Jakuba Bednaruka wykorzystywali je bezlitośnie.

Dobre przyjęcie po stronie Politechniki pozwalało Pawłowi Zagumnemu na wykorzystywanie różnych wariantów. Bardzo dobrze na skrzydle spisywał się Łukasz Łapszyński. Zawodnik, który występował w młodzieżowych zespołach Czarnych, otrzymał potem statuetkę MVP tego pojedynku. Trzeciego seta „wojskowi” przegrali... do 13.

Zagrywka dla Politechniki

Jednym z kluczowych elementów w tym meczu była zagrywka. Radomianie nie stwarzali tym elementem większych problemów rywalom, natomiast Politechnika wręcz przeciwnie, do tego popełniła w polu serwisowym mniej błędów i zanotowała o trzy asy więcej. - Nie mogliśmy sobie poradzić z ich zagrywką typu flot oraz z atakami na skrzydłach. Nasz serwis natomiast nie funkcjonował tak jak powinien. Kiedy Paweł Zagumny ma przyjęcie blisko siatki, to trudno grać przeciwko niemu - powiedział Raul Lozano, trener „wojskowych”.

Niestety, zamiast awansu na piąte miejsce, jest porażka i wciąż siódma pozycja i duża niewiadoma przed następnym meczem, który radomianie rozegrają już w sobotę. Ich rywalem w hali MOSiR przy ulicy Narutowicza 9 będzie AZS Częstochowa. Początek o godzinie 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie