Wojtek Mazolewski to muzyk, który równie dobrze czuje się w rocku co jazzie czy swingu. I właśnie kładąc nacisk na ten bazowy w XX wieku sposób pulsacji przygotował ze swoim zespołem zestaw utworów, które nie tylko mają dawać słuchaczom radość, ale też porywać do tańca.
Genezą tego projektu stał się udział zespołu w filmie Janusza Majewskiego według książki Włodzimierza Kowalewskiego "Excentrycy". Niestety, nie usłyszeliśmy "Take The A Train" czy "On the Sunny Side of The Street". Zamiast tego kwintet zaproponował swingujące wersje własnych kompozycji i zupełnie zaskakujące covery, nie wyłączając The Prodigy i muzyki z kreskówek. Najsympatyczniejsze było to, że sami muzycy bawili się znakomicie. Joanna Duda występowała w roli zblazowanej wokalistki, a pozostali instrumentaliści dzielnie sekundowali jej w chórkach.
Przy okazji przemycili sporo dobrych solówek, Marek Pospieszalski i Oskar Torok gawędzili ze sobą instrumentalnie i dawali czadu w rifffowych fragmentach kompozycji. Były też elementy reggae czy nawet calypso.
Zespołowi w miarę szybko udało się wyciągnąć publiczność przed scenę i wyszaleć się w tańcu. Wiele osób, nie tylko pań, przyszło w stylizowanych przynajmniej na lata 50. XX wieku kreacjach. To naprawdę był miły dla ucha i oka widok zwieńczony rytualnym chyba w wypadku Wojtka Mazolewskiego selfie z publicznością.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?