Brama miasta za 40 mln zł! W 64 metrowym wieżowcu pracę ma znaleźć 3 tys. osób [zdjęcia]

Brama miasta - FILM

Władze Łodzi mówią, że jest już kilka firm zainteresowanych kupnem nieruchomości. Inwestorzy obiecują, że w Bramie Miasta powstanie 2 - 3 tys. miejsc pracy.

- Są zapytania od różnych firm zainteresowanych kupnem. Rozmawiamy z czterema firmami - dwie z nich deklarują zatrudnienie 2,5 tys. osób. Jeden z tych inwestorów prosi, by przyspieszyć prace, bo do końca roku musi
zdecydować czy kupić teren w Łodzi, czy też gdzie indziej. Spotkania są nieformalne. Nie jestem upoważniona do ujawniania nazw firm. W ten sposób nie przyciągniemy inwestorów do Łodzi - mówi Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. - Nie możemy sobie pozwolić na zwlekanie i czekanie z zabudowywaniem terenów wokół dworca - tak by był gotowy - a dookoła pustka.

"Za" byli radni PO i SLD oraz niezrzeszeni - 32 osoby, przeciw 7 radnych (głównie PiS).
Brama Miasta to budynek, który stanie przy nowym dworcu Łódź Fabryczna. Ma być wizytówką Łodzi. Stanąć ma na działce o pow. 7,5 tys. m kw. przy ul. Kilińskiego (na terenie m.in. dawnego parkingu przed dworcem). Wartość tego terenu to obecnie 17,2 mln zł, a po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego będzie to już 39,9 mln zł (plan ma być gotowy w ciągu
roku). Na tym terenie może powstać budynek o wysokości 64 metrów z podziemnymi parkingami), w którym znajdą się przestrzenie biurowe, handlowe, mieszkaniowe i usługowe.

Wcześniej, na posiedzeniu komisji ds. Nowego Centrum Łodzi oraz Planu Przestrzennego, Budownictwa, Urbanistyki i Architektury radni przyjęli wniosek, że jeśli zostanie podjęta decyzja o sprzedaży działki pod Bramę Miasta, przewodnicząca Rady Miejskiej wystąpi do premiera Donalda Tuska o objęcie tarczą antykorupcyjną działań związanych z przebiegiem przetargu.

Radnym nie podobał się bowiem pośpiech przy uchwale o sprzedaży działki. Oburzyło to wiceprezydenta Marka Cieślaka.
- Z wniosku zgłoszonego przez radnych wynika, że od kilku lat miastem rządzi zorganizowana grupa przestępcza. Że jeżdżąc z tym projektem na targi do Cannes czy Berlina prowadziliśmy działalność przestępczą i korupcyjną - mówi wiceprezydent Cieślak.
Urzędnicy przypomnieli, że już w 2011 r. prezydent Zdanowska skierowała do premiera wniosek o objęcie wszystkich inwestycji na terenie Nowego Centrum Łodzi tarczą antykorupcyjną.