MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cacek znów ufa Mroczkowskiemu

Jan Hofman
Radosław Mroczkowski nadal będzie trenerem piłkarzy z al. Piłsudskiego.

Pewnie w Widzewie doszli do wniosku, że w trudnych czasach tylko zgoda buduje. Zapewne z tego powodu trenerem będzie Mroczkowski. A to oznacza, że wojenny topór między nim a właścicielem klubu, Sylwestrem Cackiem, przynajmniej na jakiś czas został zakopany.
Pod koniec sezonu Cacek nie wytrzymał i w jednym z wywiadów zaatakował szkoleniowca, że ten nie chce go słuchać i wystawia do drużyny piłkarzy, którzy, jego zdaniem, nie powinni w niej grać. Między panami wywiązała się krótka, acz ostra wymiana zdań, ale widać, że nie miała ona większego wpływu na relację trener - właściciel.

Cacek spotkał się z Mroczkowskim i za zamkniętymi drzwiami długo rozmawiali o dalszej sportowej współpracy. Widać udało się osiągnąć konsensus, toteż trener nadal będzie firmował swoim nazwiskiem poczynania zawodników z klubu z al. Piłsudskiego, z którym ma podpisany kontrakt do końca sezonu 2013/2014.
Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę, że na takie rozwiązanie duży wpływ miała sytuacja jedynego naszego przedstawiciela w piłkarskiej ekstraklasie. Nie jest wszak tajemnicą, że Widzew nie jest krezusem, a pieniądze, a właściwie ich notoryczny brak, to sprawa drażliwa, nie tylko dla sternika Widzewa.

Z tego powodu już wielu piłkarzy złożyło w PZPN wnioski o rozwiązanie kontraktów z winy klubu. Jak widać żartów nie ma.
Należy pamiętać, że poważne kłopoty finansowe przełożyły się również na sprawy licencyjne. Co prawda łódzki klub otrzymał prawo występów w krajowej elicie, ale Polski Związek Piłki Nożnej nałożył na niego zakaz transferów piłkarzy, których miesięczna pensja przekraczać będzie pięć tysięcy złotych. I nie ma się co oszukiwać, że w takich warunkach, uda się stworzyć silny i liczący się w ekstraklasie zespół. Takie obligatoryjne ograniczenie wpłynie na jakość pozyskiwanych piłkarzy.
I to pewnie był klucz do pozostania Mroczkowskiego w klubie. Przecież wszyscy w środowisku dobrze wiedzą, że szkoleniowiec ma duży dar do wyszukiwania młodych piłkarzy, którzy szybko i bez większych problemów potrafią się zaaklimatyzować i dobrze zaprezentować w ekstraklasie. Udowodnił to już w poprzednim sezonie. Wielu z nich było podstawowymi zawodnikami.
Zapewne właściciel drużyny z al. Piłsudskiego liczy, że ta bardzo cenna umiejętność łódzkiego szkoleniowca pozwoli jego klubowi przetrwać trudne chwile, które niewątpliwie towarzyszyć mu będą w nadchodzącym sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany