Zgodę na wydzielenie takiego miejsca delegatura UMŁ Łódź Górna wydała w marcu 2011 r. Pan Witold spełnił wszystkie warunki stawiane przez urzędników w kolejnych pismach, a mimo to nadal jest odsyłany z kwitkiem.
- Jestem po dwóch zawałach - opowiada. - Mam zamontowany stymulator serca i choruję na astmę oskrzelową oraz cukrzycę. Od maja 2010 r. mam orzeczony II stopień niepełnosprawności.
Urzędnicy przystali więc na prośbę pana Witolda o utworzenie przed jego blokiem miejsca parkingowego dla osoby niepełnosprawnej. - Poprosili mnie o zrobienie mapki z zaznaczeniem proponowanej przeze mnie lokalizacji - wspomina inwalida. - Zrobiłem to. Następnie na miejsce przyszła komisja. Zaakceptowała je. Wtedy poproszono mnie o zakup znaku drogowego informującego o miejscu parkingowym oraz tabliczki pod niego, oznaczającej, że jest to miejsce dla osoby niepełnosprawnej. Wydałem na to tysiąc złotych.
Potem kazali czekać, a kiedy się przypominałem, mówili, że muszą rozstrzygnąć przetarg na wykonawcę prac. Pod koniec ubiegłego roku usłyszałem z kolei, że nie mają pieniędzy. Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi, twierdzi, że magistrat także i w tym roku nie ma funduszy na oznakowanie miejsca.
- Koszt wymalowania koperty i montażu znaku oszacowaliśmy na 900 zł - mówi. - Jeśli w przyszłym roku będziemy mieli takie środki, rozważymy wykonanie oznakowania. W tym roku lokator może to zrobić jedynie we własnym zakresie i na swój koszt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat