Ciało starszego mężczyzny w kamienicy w centrum Łodzi. Telewizor w pokoju był włączony, ale gospodarz dawno nie żył

Po strażaków zadzwonili policjanci, zaalarmowani z kolei przez sąsiadów. Funkcjonariusze próbowali się dostać do mieszkania. Gospodarz nie odpowiadał na pukanie do drzwi. W środku lokalu słychać był włączony telewizor. Dźwięk telewizorowego odbiornika słyszeli też sąsiedzi, ale zaniepokoił ich fakt, że nie widzieli starszego pana od dawna.

- Na miejsce zadysponowało jeden zastęp strażaków - sześciu ratowników - mówi dyżurny Komendy Miejskiej PSP w Łodzi. - Ratownicy wyważyli drzwi, które zamknięte były od wewnątrz, i weszli do środka. Tam zobaczyli, że mężczyzna nie żyje. Z powodu znacznego rozkładu ciała, odstąpiono od reanimacji.

- 74-latek zmarł prawdopodobnie z przyczyn naturalnych. Lekarz nie stwierdził w jego śmierci udziału osób trzecich - informuje Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Policjanci zauważyli, ze rybki, które hodował gospodarz w akwarium, były śnięte.