Pierwszą wiosenną porażkę łodzian na stadionie przy al. Unii można by uznać za niespodziankę, gdyby nie to, że w spotkaniu z Sokołem w pełni na nią zasłużyli. Podopieczni trenera Marka Chojnackiego starali się tylko przez 20 minut, ale chyba zapomnieli, że gra nie toczy się do pierwszej zdobytej bramki, lecz przez 90 minut.
Przez pozostałą część spotkania coraz bardziej zirytowani kibice oglądali ich liczne błędy w obronie, marne zaangażowanie i brak pomysłu w ofensywie. Te grzechy powtarzają się od pierwszego meczu rundy rewanżowej.
– Zabrakło nam przede wszystkim ambicji, a tego wybaczyć nie można. Po meczu z liderem Radomiakiem (0:0) wydawało się, że zrobiliśmy krok do przodu, a teraz to zaprzepaściliśmy. Nie wiem co się z nami dzieje – mówi obrońca Marcin Zimoń.
Powodów słabej postawy swoich podopiecznych nie zna też trener Chojnacki, pod którego wodzą ŁKS wygrał dwa spotkania, dwa zremisował, trzy przegrał i obecnie zajmuje 7. miejsce w tabeli III ligi. Teoretycznie bezpieczne, ale...
– Jeżeli coś się nie układa, to zawsze przyczyn jest wiele – mówi szkoleniowiec, który wciąż szuka optymalnego ustawienia zespołu. – Nasi piłkarze wiosną walczą o swoją przyszłość, bo teoretycznie nic nam nie grozi. Chociaż po ostatnich wynikach zastanowiłbym się nad spadkiem, bo gdy spojrzymy w tabelę, jak została ostatnio spłaszczona, to każda porażka może być przykra w skutkach. W tej lidze nie ma słabych rywali, nie ma też łatwych spotkań.
Do takich na pewno nie można zaliczyć też kolejnego meczu drużyny z al. Unii, która w niedzielę o godz. 16 podejmie Wartę Sieradz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wachowicz odwiedziła miejsce swojego ślubu! Co na to mąż? Wszystko nagrały kamery
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki