Facebookowa grupa „ LDZ Zmotoryzowani Łodzianie” uważa, że władze Łodzi dyskryminują osoby poruszające się autami. Przejawem tego jest m.in.: zawężanie ulic, zmniejszanie liczby miejsc parkingowych i podwyżki opłat, wprowadzanie buspasów itp.
Czy rzeczywiście tak jest? Zapytaliśmy urzędników
Maciej Sobieraj, zast., dyr. ZDiT
Miasto w żaden sposób nie dyskryminuje łódzkich kierowców. Zdajemy sobie sprawę, że w ciągu 10 lat przybyło w Łodzi 130 tysięcy aut i jest ich obecnie już ponad pół miliona. Dlatego w ostatniej dekadzie wykonaliśmy 300 inwestycji drogowych wartych kilka miliardów złotych.
Tobiasz Bocheński, wojewoda łódzki
Oczywiście, że są. Każdy kierowca to potwierdzi – nie wspomnę o taksówkarzu. Łodzianie chcą jeździć samochodami. Rodziny uważają to za najlepszy środek komunikacji, zaś urzędnicy nie proponując alternatywy robią wszystko by korków był więcej. Remonty są bezmyślnie niedostosowane do naszych warunków.
Dariusz Klimczak, PSL
Czas skończyć ze sztucznym podziałem na kierowców, pasażerów MPK, rowerzystów i pieszych. W każdej rodzinie są kierowcy, korzystający z komunikacji miejskiej, rowerzyści a każdy z nas przecież bywa pieszym. Miasto musi dbać o wygodę wszystkich i zapewnić zrównoważony rozwój wszystkich środków transportu.