Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy piłkarze z al. Unii sami wierzą jeszcze w odrobienie strat?

(bart)
W akcji pomocnik Maciej Wolski
W akcji pomocnik Maciej Wolski krzysztof szymczak
Nie dziwi, że humory nie dopisują piłkarzom ŁKS. Beniaminek ekstraklasy zapomniał, jak się zwycięża.

A w tak niezwykle trudnej sytuacji, w jakiej znajdują się obecnie podopieczni trenera Kazimierza Moskala to właśnie wygrane są niezbędne. Zdajemy sobie sprawę, że może to brzemieć banalnie, ale z faktami trudno dyskutować.

Dwukrotni mistrzowie Polski muszą zrobić wszystko, aby najbliższą niedzielę pokonać w Gdyni Arkę (początek meczu o 15). Wystarczy sobie uświadomić, że jeśli to rywale będą górą, ich przewaga nad „czerwoną latarnią” tabeli wzrośnie już do jedenastu punktów. A nie dość przypominania, że aby zapewnić sobie sportowe utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej, trzeba wyprzedzić aż trzy zespoły.

Drużyna z naszego miasta naprawdę nieprzypadkowo jest ostatnia. Pisaliśmy już, że ma najgorszy bilans spotkań u siebie, ale to nie wszystko. ŁKS jest również najsłabszy w lidze na wyjazdach. Zdobył tam zaledwie cztery „oczka”. Nawet Górnik Zabrze, który jako jedyny nie ma na koncie wygranej na obcym stadionie, zainkasował już pięć punktów.

Nasuwa się pytanie, czy ełkaesiacy sami wierzą jeszcze w odrobienie strat? Jeśli coś może napawać chociażby umiarkowanym optymizmem, to może fakt, że w pewnym etapie ostatniego meczu z Pogonią Szczecin zupełnie zdominowali faworyzowanych rywali. Wielka szkoda, że nic z tego nie wynikło.

Wraca po pauzie za cztery żółte kartki środkowy pomocnik Łukasz Piątek. Istnieje spora szansa, granicząca z pewnością, że rozpocznie on niedzielne starcie w wyjściowej jedenastce. W tym sezonie Moskal rzadko nie dokonuje zmian w składzie. Liczymy zresztą, że na jednej nie poprzestanie.

W Gdyni musimy zobaczyć wyjątkowo zdeterminowanych „Rycerzy Wiosny”. Jeśli chcą przedłużyć nadzieję, nie ma innego wyjścia.

W łódzkim zespole nikt nie pauzuje za kartki. Inaczej jest natomiast w drużynie gospodarzy. W wygranym 3:2 meczu z Rakowem Częstochowa po raz czwarty w tym sezonie napomniany został podstawowy pomocnik gdynian Michał Nalepa i musi odpoczywać.

Zawodnicy Moskala będą mieli okazję do zrewanżowania się Arce za mecz z 21 września ubiegłego roku. Na stadionie przy al. Unii ełkaesiacy przegrali bowiem aż 1:4 (gole: Rafał Kujawa 52- Dawit Schirtladze 21, 43, Michał Nalepa 58, Maciej Jankowski 72).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany