Czy Widzew będzie grać w ekstraklasie?

To właśnie w poniedziałek ma się bowiem zebrać Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubów Ekstraklasy i zdecydować, czy zespół z Łodzi zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Przypomnijmy, że przed kilkunastoma dniami związkowa Komisja ds. Licencji odmówiła podopiecznym trenera Radosława Mroczkowskiego pozwolenia na grę w szeregach futbowej elity, mimo iż sportowo w pełni na to zasługują (zajęli jedenaste miejsce). Chodziło bowiem o kłopoty finansowe klubu zarządzanego przez Sylwestra Cacka. Według członków komisji, działacze z Łodzi nie przedstawili w stolicy kilku istotnych dokumentów, a niektóre z przedstawionych pism nie spełniało zawartych w licencyjnym podręczniku wymogów. Najkrócej rzecz ujmując, mowa o zadłużeniu wobec urzędu skarbowego, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz piłkarzym, szkoleniowców i pracowników klubu.
Włodarze Widzewa zachowują jednak spokój i przekonują, że w odwołaniu, które zostało złożone w przewidzianym prawem terminie, wszystko jest już w najlepszym porządku.
Dla nikogo nie jest tajemnica, że czterokrotni mistrzowie Polski nieprzypadkowo rozwiązali umowy z Ugo Ukahem, Mindaugasem Panką, Dudu Paraibą i Bruno Pinheiro, którzy zarabali najwięcej w drużynie. Ponoć to posunięcie ma wystarczyć do pełni szczęścia.
Innym zespołem, który musi jeszcze drżeć o swój los, jest Górnik Zabrze. Jednak w przypadku teamu z Górnego Śląska nie chodzi o kwestie związane z pieniędzmi, a o kwestie infrastrukturalne.