Kierowca siedzi w prawdziwej kabinie ciągnika siodłowego lub autobusu (wymienia się je w zależności od potrzeb). Przed sobą ma półokrągły ekran o wysokości około 3 metrów. Z pięciu projektorów wyświetlany jest na nim obraz, który odwzorowuje ulice - są nie tylko ulice Łodzi, ale także stroma serpentyna alpejska z Grenoble, gdzie kilka lat temu doszło do tragicznego wypadku.
Są także drogi wymyślone przez projektantów symulatora. Obraz z drogi wyświetla się także w lusterkach.
Szoferka oparta jest na hydraulicznych siłownikach, dzięki temu buja się i rusza. Podczas symulacji można doprowadzić do dachowania, potrącenia pieszego, zderzenia z innymi pojazdami czy zsunięcia się z nasypu.
Kierowca, który siedzi za kierownicą może zostać podłączony pod szereg czujników i elektrod, które rejestrują parametry organizmu - ciśnienie, temperaturę, tętno. Specjalne kamery obserwują nawet pracę źrenic kierowcy. Do obsługi symulatora potrzebnych jest dwóch operatorów, którzy w pomieszczeniu przypominającym reżyserkę ustawiają parametry trasy. Obecni są także lekarz i technik elektroencefalografii, którzy badają wpływ sytuacji stresowych na drodze na kierowcę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]
- Tak Węgiel zachowała się po przegranej w "Tańcu"! Jury musiało ją pocieszać
- Pyrkosz nie cierpiał Fitkau-Perepeczko. Cały plan słuchał, jak jej ubliżał
- Projektant załamuje ręce nad Cichopek. Apeluje, by zostawiła modę profesjonalistom