Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domowe wino z dyni, kwiatów i kompotu

(mr)
brak
Dojrzewa alkohol z porzeczek i wiśni. Fermentują śliwki Łodzianie gustują w owocowych trunkach. Zestaw winiarza-amatora od kilkudziesięciu złotych

Sezon na wina domowej roboty w pełni. W balonach dojrzewają porzeczkowe, wiśniowe, właśnie fermentują śliwki, lada chwila do szklanych pojemników trafią winogrona, owoce róży, aronii.

- Zwiększona sprzedaż akcesoriów trwa praktycznie odwiosny, gdy zakwitł mniszek lekarski, popularnie zwany mleczem, z którego wyrabia się pierwsze wino - mówi Izabela Jażdżewska z firmy Browin, specjalizującej się w ofercie potrzebnej do domowej produkcji wina.

Najtańszy zestaw winiarza-amatora to wydatek kilkudziesięciu złotych. Najczęściej kupowany balon o pojemności 20 litrów w plastikowym koszu kosztuje 60 zł, paczka drożdży 3 zł, rurka fermentacyjna 1,70 zł, pożywka dla drożdży 2 zł, wężyk do ściągania wina 8 zł.

- Zalecamy nabycie cukromierza do pomiaru stężenia cukru podczas fermentacji. To wydatek 8 zł, a przyrząd jest pomocny. Dodawanie zbyt dużej ilości cukru to najczęściej popełniany błąd. Wino jest za słodkie, powstaje dosłownie ulepek, do tego utrudnia to pracę drożdżom, a fermentacja może w ogóle ustać - przestrzega Izabela Jażdżewska.

Łodzianie gustują w winach owocowych. Ale powoli przekonują się do własnych wyrobów z warzyw. Np. ten z rabarbaru ma ładny, różowy kolor. Dynia, na którą moda zapanowała kilka lat temu, okazała się doskonałym produktem dowyrobu domowego alkoholu. Są także miłośnicy trunku własnej roboty uzyskanego z kwiatów, np. czarnego bzu, lipy czy płatków dzikiej róży. Bądź też wina z młodych pędów i liści winorośli, dokwaszonego sokiem z cytryny.

Produkcja domowego wina może trwać okrągły rok - mówią fachowcy. Zimą do balonów trafiają ususzone wiosną i latem kwiaty albo zamrożone owoce dzikiej róży, aronii czy dzikiego bzu. Wiosną warto zrobić przegląd piwnicy i wyciągnąć kompoty, soki, które zaczęły fermentować. Miesza się je, rozcieńcza wodą, dodaje drożdże i po jakimś czasie jest wino.

Dlaczego warto jeść winogrona?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany