Zawody odbyły się w miniony weekend w Płocku.
- Emocje jeszcze nie opadły - mówi Wojtek Goździewicz, który za kierownicą swojego 400-konnego bmw serii 3 wyrasta na mistrza jazdy w poślizgu. - Rywalizacja była ogromna, bo startowali najlepsi zawodnicy w kraju. Tym bardziej ogromnie cieszę się z sukcesu.
Wojtek swoją przygodę z driftem zaczął niewiele ponad 2 lata temu. Dziś jeździ profesjonalnie przygotowanym samochodem (m.in. klatka bezpieczeństwa, kubełkowe fotele, hydrauliczny hamulec ręczny, zaspawany dyferencjał, usztywnione zawieszenie). Prędkość jazdy w zakręcie wynosi ok. 100 km/h, szerokość drogi to zaledwie 7,24 m.
- Podczas startu trzeba być maksymalnie skupionym, bo najmniejszy błąd może wiele kosztować - dodaje drifter. - Niezwykle ważne jest też przygotowanie auta do startu. Mój mechanik Paweł Jagiełło stanął na wysokości zadania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Justyna Steczkowska hipnotyzuje zgrabną łydką na gorącym piasku. Co za figura! [FOTO]
- Mąż Kwaśniewskiej udaje zwykłego Polaka. Sprząta w barze, ma zegarek za kilka pensji
- Plan Dagmary Kaźmierskiej legł w gruzach. Straciła gigantyczne pieniądze
- Smaszcz jak lwica broni Hakiela. Tak komentuje aferę z Kaźmierską