MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drużyna ŁKS musi mieć kręgosłup

pas
Przy piłce Wojciech Łobodziński
Przy piłce Wojciech Łobodziński Łukasz Kasprzak
W ŁKS więcej znaków zapytania niż odpowiedzi. Wiadomo, że klub powoli spłaca swoje długi, ale co będzie z zespołem, który ma występować w I lidze, tego na razie nikt nie wie. W poniedziałek trener Marek Chojnacki ma spotkać się z prezesem Andrzeje Voigtem.

Czy dotego dojdzie, nie wiadomo. Prezes, nawet gdy pojawia się w Łodzi, jest tak zapracowany, że na niektóre spotkania brakuje mu czasu. Oby teraz stało się inaczej i wreszcie zapadły decyzje, czy Marek Chojnacki po skończonej z sukcesami pracy w Zawiszy (utrzymał zespół w III lidze) zacznie budowę nowego ŁKS.
Szkoleniowiec nie chciałby zaczynać wszystkiego od zera czyli wymiany całej jedenastki, bo wtedy mogłoby się okazać, że po prostu nie zdąży stoorzyć z nowych ludzi w ciągu miesiąca wartościowej drużyny.
Byłoby to powielanie błędu z rundy wiosennej, gdy menedżerowi Piotrowi Świerczewskiemu nie udało się uratować ekstraklasy z piłkarzy, którzy trafili do Łodzi w ostatniej chwili.
Jest też prawdą, że niektórzy umieją więcej, niż zaprezentowali wiosną w ŁKS. Taki Olegs Laizans, broniąc barw Łotwy, zagrał przeciwko Polsce o klasę lepiej niż we wszystkich meczach łodzian razem wziętych.
Warto by było mieć kręgosłup zespołu z ludzi, dla których klub nie będzie chwilową przystanią, przechowalnią, miejscem zesłania, tylko odpowiednim miejscem do sportowego życia. W każdej formacji przydałby się doświadczony zawodnik z minionego sezonu. Wokół czterech, pięciu takich graczy można by było budować nową drużynę.
Trzeba przekonać ikonę ŁKS Bogusława Wyparłę, żeby nadal bronił jego barw. Bodzio W., gdy jest w formie i nie trapią go żadne kontuzje, potrafi interweniować jak natchniony.
Chęć pozostania w Łodzi deklarują obaj stoperzy - Michał Łabędzki i Piotr Klepczarek. Trzeba z nimi rozmawiać, bo po prostu wokoło nie widać lepszych.
Potrzebny jest też lider, który scementuje zespół. Takim kluczowym graczem mógłby się stać dla zespołu Wojciech Łobodziński czy Antoni Łukasiewicz. Sęk w tym, że obaj piłkarze grali wiosną na tyle dobrze, że ŁKS nie jest dla nich jedyną alternatywą.
Powinien zostać w klubie Rafał Kujawa, bo gdy wrócił do składu po wyleczeniu ciężkiej kontuzji, to pokazał, że ma nadal spory potencjał, a piłka szuka go w polu karnym.
Gra w I lidze staje się wielką szansą dla młoddych zdolnych, którzy u boku rutyniarzy będą mogli pokazać swoje możliwości: Artura Gieragi (jeśli zostanie w Łodzi), Przemysława Kity, Artura Golańskiego, Adriana Jurkowskiego, Agwana Papikyana, Szymona Salskiego (gdy wyleczy kontuzję).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany