Od ośmiu dni w szpitalu nie wykonuje się operacji i nie ma planowych przyjęć.
Maciej Banach, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, zeznawał dziś w Prokuraturze Rejonowej Łódź Górna. Treść jego zeznań sprawiła, że prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie narażenia zdrowia i życia pacjentów.
Dziś w „Matce Polce” nadal nie przyjmowano pacjentek na planowe zabiegi. Na zwolnieniu chorobowym było 90 z 1000 zatrudnionych pielęgniarek. Personel średniego szczebla choruje od ubiegłego poniedziałku - wtedy na zwolnienia poszło 120 z nich.
Czytaj na kolejnych slajdach
Prof. Maciej Banach zeznawał dziś w prokuraturze.
Gdy w ubiegły poniedziałek zachorowało 125 pielęgniarek (są w sporze zbiorowym z dyrekcją szpitala i domagają się podwyżek) placówka wstrzymała planowe przyjęcia i zabiegi. Przeprowadzano tylko te ratujące życie. Dyrekcja placówki wystąpiła do ZUS i prokuratury o zweryfikowanie zwolnień przedstawionych przez chorujące.
Czytaj na kolejnym slajdzie
Pielęgniarki są w sporze zbiorowym z dyrekcją placówki od listopada ubiegłego roku.
W prokuraturze w związku ze złożonym doniesieniem zeznania składał dyr. szpitala Maciej Banach. Przedłożył listę z nazwiskami 122 pielęgniarek, które zachorowały od ubiegłego poniedziałku. Zdaniem dyrektora Banacha te zwolnienia to efekt porozumienia, który ma na celu wymuszenie podwyżek. Na skutek fali zwolnień, jak stwierdził w prokuraturze dyrektor, „Matka Polka” musiała odwołać zabiegi ratujące życie.
- Po takim stwierdzeniu musieliśmy wszcząć postępowanie w sprawie narażenia zdrowia i życia pacjentów - mówi prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.