Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edyta Górniak przegrała sprawę w sądzie. Walczy też z uzależnieniem!

Jan Hofman
Jan Hofman
Życie celebrytów to nie tylko przyjemne spotkania, bankiety, uwielbienie fanów i ponadprzeciętne zarobki.

Przypadek Edyty Górniak pokazuje, że to również liczne zgryzoty, problemy, a także wizyty na sądowych salach, co na pewno nie jest dla nikogo przyjemne. Piosenkarka przegrała właśnie proces, ale wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Zdaniem sądu, artystka powinna wypłacić powodowi 83 tysiące złotych za to, że w 2016 roku nie stawiła się na organizowany przez niego koncert, którego miała być gwiazdą.

Nie wiadomo jeszcze, czy znana wokalistka będzie się odwoływać od decyzji sądu. W tej sprawie udzieliła komentarza „Pomponikowi”. Mówi w nim, jak organizacja felernego koncertu wyglądała z jej perspektywy. Już na wstępie Górniak podkreśla, że jej nieobecność spowodowana była siłą wyższą.

- Ten temat dotyczy koncertu, który miał odbyć się w Warszawie, w czasie kiedy mój syn, kilka lat temu, trafił w stanie krytycznym do szpitala w Los Angeles - powiedziała.
Wówczas z synem mieszkała w słonecznej Kalifornii, a Polskę jedynie odwiedzała regularnie w celu realizacji kolejnych projektów artystycznych.

- Organizator warszawskiego koncertu nie przygotowywał zastępstwa, nie zgodził się także na żaden przez nas proponowany inny termin, a także nie ubezpieczył koncertu, jako imprezy masowej. Dziś żąda odszkodowania za wówczas moją i mojego syna niedyspozycję. Sprawa jest w toku od kilku lat.

Edyta walczy. Poddaje się „silnej terapii”

Górniak podkreśla, że poddaje się „silnej terapii” w związku z walką z uzależnieniem. Aby przejść detoks, jakiś czas temu wyjechała do Indonezji. Jak przyznała, przesadzała z... kawą. Sześć kaw dziennie, jak deklaruje, było nieodzowne przy pracy.

Dla ilości tematów, które muszę codziennie skoordynować, potrzebuję dobrej koncentracji. Bo przy dużych projektach, a głównie przecież takie robię, błąd jest właściwie niedozwolony. Więc, krótko mówiąc, nie starcza mi czasem energii w stosunku do ilości pracy, wtedy nadużywam kofeiny - dodała artystka.

Dlatego jestem obecnie na bardzo silnej terapii. Czuję się... tak sobie, prawdę mówiąc

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany