Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa. Piłkarski zespół ŁKS ma wreszcie punkt zaczepienia!

Jan Hofman
Jan Hofman
Fot. Grzegorz Galasinski/Polskapress
Wreszcie piłkarskiej drużynie ŁKS zaświeciło słoneczko! Pokonanie Puszczy Nieciecza 3:2, dało niezbędny zastrzyk optymizmu.

Łodzianie, na jedenaście spotkań przed zakończeniem sezonu ekstraklasy, tracą do bezpiecznej strefy dziewięć punktów.
To na pewno z jednej strony mało, ale z drugiej szalenie dużo, bowiem nie można oczekiwać, że inne drużyny (Ruch Chorzów, Puszcza Niepołomice, Korona Kielce oraz Radomiak Radom czy Piast Gliwice - mające po 25 punktów) położą się i będą się bezczynnie przyglądać, jak ŁKS ich wyprzedza w tabeli.

Wreszcie fani drużyny z al. Unii mogli się uśmiechnąć i po meczu paść sobie w objęcia. Powód był i to poważny, bowiem pokonanie Puszczy Niepołomice było pierwszym zwycięstwem ŁKS od siedmiu miesięcy, a więc od 17 meczów!

To dopiero trzecie zwycięstwo łodzian w tym sezonie, ale dające nieco nadziei, że jeszcze nie wszystko w tym sezonie stracone.
Ciekawym rozwiązaniem szkoleniowca okazało się przeniesienie Huseina Balicia na prawe skrzydło. Austriak z paszportem Bośni i Hercegowiny zdobył dwa kluczowe dla wyniku tego meczu gole, co ważne - po dwóch ładnych i dynamicznych akcjach.
Po meczu Marcin Matysiak, trener piłkarzy ŁKS, powiedział:

- Po pierwszym meczu pod moją wodzą z Pogonią w Szczecinie mówiliśmy o momentach, po drugim w Mielcu o drugiej połowie, a teraz mogę powiedzieć, że to był dobry występ naszego zespołu. Ostatnie dni nie były łatwe, ale wykonaliśmy tytaniczną pracę i dziś zbieramy tego owoce.

- Po meczu z Puszczą pojawiły się uśmiechy i radość, otworzyliśmy w naszej szatni okno i wpuściliśmy trochę czystego powietrza.
- Początek spotkania nie był najlepszy w naszym wykonaniu, ale później z każdą minutą wyglądało to coraz lepiej. Stwarzaliśmy i kreowaliśmy sytuacje, zdobyliśmy gola z rzutu karnego i dawaliśmy impuls z boiska, że chcemy wygrać.

- Druga połowa moim zdaniem była koncertowa pod względem tego, jak kreowaliśmy sytuacje, jak je finalizowaliśmy. Końcówka była nerwowa, ale fajnie, że dowieźliśmy dobry wynik do ostatniego gwizdka. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, żebyśmy wierzyli w to, co robimy i mieli punkt zaczepienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany