EURO 2012. Dwie niewiadome w kadrze Smudy

Właściwie do rozwiązania pozostają dwie zagadki: kto wystąpi na lewej obronie i kto będzie drugim obok Eugena Polanskiego defensywnym pomocnikiem.
Były widzewiak, obecnie legionista Jakub Wawrzyniak, nie wyobraża sobie, żeby nie znalazł się w wyjściowej jedenastce na premierowy pojedynek, ale naszym zdaniem nie jest to pewne. Wawrzyniakowi nie sposób odmówić chęci i odwagi angażowania się w akcje ofensywne, ale pod własną bramką czasami daje się rywalom zakołować tak, że aż szkoda patrzeć. Potrafi zachować się jak nieopierzony junior i pogubić się w kryciu na swoim polu karnym.
Gdyby Sebastian Boenisch nie doznał leczonej przez wiele miesięcy kontuzji, nie byłoby cienia wątpliwości, że on zajmie miejsce na lewej obronie. Zawodnik jednak na razie toczy, podobnie jak Damien Perquis walkę z czasem, żeby być optymalnie przygotowany do ewentualnych występów na EURO. Sparingi pokazały, że solidności mu nie brakuje, jednak o przebłyskach futbolowego kunsztu, którymi imponował przed kontuzją, trudno mówić. Sprawa obsady tej pozycji ważyć się pewnie będzie do ostatniej chwili.

O miejsce w środku pola rywalizują Rafał Murawski i Dariusz Dudka. Obaj nieprzekonywający. Murawski ma chociaż za sobą udaną ligową końcówkę sezonu, Dudka stracony sezon w Auxerre.
Zawodnik Lecha ma chyba większe umiejętności techniczne i lepszy zmysł do gry kombinacyjnej, Dudka jest większym walczakiem, nie odstawi nogi w żadnej sytuacji. Jeśli trener Franciszek Smuda zakłada, że jego zespół nie będzie na EURO grał kapuchy, tylko szybko, składnie i do przodu, to lepiej do tych założeń taktycznych pasuje Murawski.