Krzysztof Radzikowski, świeżo upieczony mistrz świata strongmanów
z Głowna, jak każdy prawdziwy mężczyzna uwielbia szybką jazdę.
Dlatego chcieliśmy zrobić siłaczowi fotograficzną sesję w jedynym w Polsce salonie Ferrari w Warszawie. Niestety, po długich konsultacjach z szefami we włoskiej centrali okazało się, że słynna marka nie chce być kojarzona z tym sportem. Siłaczowi nie pozostaje więc nic innego, jak jeszcze ciężej trenować i stać się właścicielem takiego auta. Tylko wtedy pewnie przejdzie się do konkurencji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!