- Trudno powiedzieć coś sensownego po tak dziwnym meczu. Według statystyk byliśmy równorzędnym rywalem dla Ukrainy, oddaliśmy tyle samo strzałów, a nawet dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Kluczowy był początek. Wiadomo, jak trudno się gra, gdy po siedmiu minutach przegrywa się 0:2. Długo jestem trenerem, ale nie pamiętam, by mój zespół kiedyś znalazł się w podobnej sytuacji. Wtedy wszystkie plany taktyczne biorą w łeb.
Jednak drużyna się podniosła i sądzę, że między 10. a 40. minutą prezentowała się tak, jak chcieliby kibice. Trzeci przełomowy moment, to gol stracony na 1:3 tuż przed przerwą. W drugiej połowie była jeszcze sytuacja, która mogła dodać zespołowi wiary, że można jeszcze odwrócić losy spotkania, ale Ludo Obraniak zmarnował dobrą okazję. Jesteśmy oczywiście zawiedzeni, możemy tylko przeprosić kibiców za tą porażkę.
Nasza reprezentacja przechodzi ewolucję. Wiemy, gdzie mamy luki i ciągle szukamy różnych rozwiązań, czasem dzieje się to kosztem wyniku. Myślimy o przyszłości. Przed nami spotkanie z San Marino. Będą zmiany w składzie, dostaną szansę zawodnicy, którzy dziś nie grali".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?