- W rubryce "imię ojca" wpisuje się jedno z popularnych imion używanych w naszym kraju, a w rubryce "nazwisko ojca" nazwisko matki - mówi Aneta Papis, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego na Widzewie.
Wiele matek jest zaskoczonych tą sytuacją. Urzędnicy podejrzewają, że pytane o to, jakie imię chcą wpisać do rubryki "imię ojca", podają imię mężczyzny, który ich zdaniem jest biologicznym ojcem dziecka. Jeśli matki nie potrafią podjąć decyzji, urzędnik wybiera imię do wpisania do rubryki. Pojawia się więc Jan, Andrzej, Maciej, Wojciech, Stanisław, Kazimierz, Lech czy Jarosław.
Nie ma danych statystycznych, jaka grupa dzieci nie jest uznana przez swych biologicznych ojców. W Łodzi w ubiegłym roku przyszło na świat 11.300 dzieci, z których co czwarte urodziła kobieta stanu wolnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?