Córka twierdzi, że po śmierci lokatora zarządca kamienicy samowolnie opróżnił lokum, wyrzucając lub zabierając pozostawione tam rzeczy.
- Nie były wiele warte w sensie finansowym - mówi Dagmara Chowicka. - Jednak jako rodzinne pamiątki miały dla mnie ogromną wartość emocjonalną. Czuję się teraz tak, jakbym została okradziona.
Pani Dagmara twierdzi, że w mieszkaniu ojca pojawiła się zaraz, gdy wróciła do równowagi po jego śmierci.
- Drzwi były otwarte, a w środku świeciło pustkami - opowiada. - Od razu próbowałam kontaktować się z zarządcą. Ten odpowiedział mi, że w mieszkaniu nie znalazł nic poza zbutwiałymi szmatami. Złożyłam więc doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, ale odmówiono jego wszczęcia ze względu na niską szkodliwość czynu.
Według Jana Olczyka, zarządcy sądowego nieruchomości przy ul. Struga 14, sprawa wyglądała zupełnie inaczej.
- Po śmierci lokatora czekałem sześć tygodni na jakikolwiek sygnał ze strony rodziny, ale się nie doczekałem. Prawda jest taka, że dopóki żył, też nikt się nim nie interesował. A on od wielu lat nie płacił czynszu, jego dług opiewa na kilkanaście tysięcy zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zapendowska nie pokazuje się już publicznie. Jej ostatnie zdjęcie trafiło do sieci
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO
- Tak Agata Duda wystroiła się na pogrzeb. Wszyscy na nią patrzyli [ZDJĘCIA]
- Pogrzeb Zielińskiego z najwyższymi honorami. Na ceremonii prezydent z żoną