Oglądać sylwestrowe fajerwerki z wysokości 55 metrów? To mogłaby być dodatkowa atrakcja tej nocy dla mieszkańców i gości naszego miasta.
Czy jednak tak się stanie? - na to pytanie na razie Mariusz Gurgul, organizator „My Wheel of Łódź”, jeszcze nie udziela jednoznacznej odpowiedzi.
- Jesteśmy w trakcie ustalania kwestii, jak koło będzie funkcjonować w święta i sylwestra – przyznaje. - Na razie cieszę się, że zostało ono przez łodzian bardzo dobrze przyjęte i że dzięki temu istnieje możliwość pozostania w mieście, najprawdopodobniej do 12 stycznia, czyli do dnia finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
„My Wheel of Łodź” to największy diabelski młyn w Polsce i jeden z największych w Europie. Został wyprodukowany w tym roku. Debiutował w Szczecinie. Łódź jest dopiero drugim miastem, do którego zostało przywiezione i uruchomione. W pierwszej wersji miał być u nas do 3 listopada – taki termin ustalono z władzami miasta. Ale ponieważ atrakcja zyskała pozytywny odbiór, zostanie u nas na kolejne dwa miesiące.
Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jan A.P. Kaczmarek nie żyje. By go ratować, córka wyprzedawała majątek
- Rozwiódł się z matką swoich synów. Aktor przyłapany na czułościach z nową ukochaną
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem