Kocia białaczka to zakaźna i wciąż jeszcze nieuleczalna choroba. Większość chorujących na nią kotów (głównie wolno bytujących, bo domowe są szczepione i nie chorują) nie przeżyje roku. Cierpią na niedokrwistość, mają osłabioną odporność, co naraża je na inne choroby.
Bezdomne mruczki, u których stwierdzono kocią białaczkę, prawdopodobnie trafiły do schroniska już zakażone. Źle się czuły, wymagały stałej opieki lekarskiej. Gdy specjalne testy potwierdziły FeLV, podjęto decyzję o ich uśpieniu.
W schronisku jest ponad sto kotów, wszystkie są pod obserwacją weterynaryjną.
Przykazania dla kierowcy zimą:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?