Grzegorz N. przez Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia został skazany m.in. za przyjęcie korzyści majątkowej. Sąd skazał go na rok więzienia, ale w zawieszeniu na trzy lata, poza tym ma zapłacić 25 tys. zł grzywny. Ma też zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych lub z którymi wiąże się uprawnienie do wydawania decyzji administracyjnych w organach administracji samorządowej, osobie prawnej, jednostce organizacyjnej podlegającej administracji samorządowej oraz w organach kontroli samorządu terytorialnego na pięć lat. Wyrok jednak jest nieprawomocny.
- Z pewnością złożę wniosek o pisemne uzasadnienie, potem wraz z moim klientem zastanowimy się, czy złożyć apelację - zapowiada Bartosz Tiutiunik, obrońca Grzegorza N.
Byłemu dyrektorowi ZDiT prokurator zarzucił nadużycie uprawnień funkcjonariusza publicznego poprzez że wydanie decyzji przychylnej dla jednego z przedsiębiorców, a jednocześnie odstąpił od nałożenia na tego przedsiębiorcę kary finansowej. W tej sprawie zarzuty otrzymała także Małgorzata M-G., która jest zastępcą dyrektora ZDiT. Dyrektor miał też według prokuratury przyjąć korzyść majątkową od Marioli C. za wydanie pozytywnej decyzji.
Korzyścią miała być torba z czterema nieustalonymi przedmiotami. Wobec Grzegorza N. orzeczono również przepadek części równowartości korzyści majątkowej w kwocie 50 zł. Grzegorz N. nigdy do zarzutów się nie przyznał.
Małgorzata M-G. została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, 8 tys. zł grzywny i zakaz pracy w administracji samorządowej na trzy lata. Mariola C. otrzymała z kolei 5 tys. zł grzywny. W tych dwóch przypadkach wyroki również nie są prawomocne.
Grzegorz N. od 2012 r. był jednym z najważniejszych i w zasadzie „niezatapialnych” wysokich urzędników miejskich. Z PKP na stanowisko dyrektora ZDiT ściągnął go ówczesny wiceprezydent Radosław Stępień (PO), zaś prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO) przyznała nawet, że był najlepszym w historii dyrektorem ZDiT, instytucji, której dyrektorzy w pewnym momencie wymieniani byli nawet kilka razy w roku.
N. rządził pięć lat, a potem prezydent powierzyła mu funkcję dyrektora Zarządu Inwestycji Miejskich. Posadę tę stracił w grudniu 2017 r., oficjalnie nie wiązano tego z zarzutami karnymi, a z przestawianiem ZIM z remontów dróg na rewitalizację. Kilka tygodni później został jednak wicedyrektorem ds. inwestycji kubaturowych w Łódzkiej Spółce Infrastrukturalnej, czyli... rewitalizacją, bo ŁSI jest właścicielem czterech kamienic.
Tam pracował jednak tylko osiem miesięcy. Dziś jest dyrektorem oddziału jednej z prywatnych firm, która m.in. przygotowywała część dokumentacji projektowej dla wykonawcy trasy W-Z w Łodzi. Prokuratura Grzegorzowi N. i kilku innym urzędnikom ZDiT postawiła także zarzuty w innej sprawie, a chodzi o nieprawidłowości przy budowie Trasy Górna i przebudowie trasy W-Z. Do tych były dyrektor też się nie przyznał, a śledztwo wciąż trwa.
Zobacz też: Dziury w łódzkich drogach. Lepiej postawić słupek, niż naprawić ubytek w jezdni?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kraśko stąpa po cienkim lodzie! Zabrał żonę na obiad obok butiku Rozenek... [ZDJĘCIA]
- Ksiądz masakruje występ Bambie Thug na Eurowizji: "To patologia". Dalej jest ostrzej
- Syn Englerta mógłby być ojcem swojej najmłodszej siostry. Jego pasja może szokować
- Coming out partnera Roksany Węgiel z TzG. Kim jest ukochany Kassina? Znacie go!