Sylwester Cacek przysłał oświadczenie. Informuje w nim, że osobiście nie może stawić się na licytacji i dostarczyć zegarka. Zapewnia jednak, że osoba, która wygra licytacje, otrzyma zegarek najpóźniej do piątku.
Mężczyzna obezwładnia bandziora, który napada na sklep-FILM
O zamiarach kupna zegarka Waranecki poinformował na Facebooku. W jednym z postów napisał: ,,Wierzymy w to, że jeden najbogatszych Polaków nie pozwoli nam zniknąć!!! Wierzę w to, że dotrzyma słowa!!! Zegarek odkupimy i oddamy, bo jesteśmy LUDŹMI HONORU”.
Przypomnijmy, że chodzi o luksusowy zegarek wyceniony na 20 tys. złotych. Licytacja rozpoczęła się od 15 tys. złotych i tak też zakończyła. Pieniądze z niej uzyskane mają trafić do byłego piłkarza Widzewa, Brazylijczyka Dudu, który jest jednym z wierzycieli klubu, ale nie zgodził się na układ sądowy.
Odkupując i oddając zegarek Cackowi Waranecki może chcieć zagrać na nosie właścicielowi Widzewa. Cacek. mimo finansowania przez biznesmena Eduardsa Visnakovsa, nie ma o nim najlepszego zdania, czemu dał wyraz odnosząc się do propozycji odkupienia Widzewa za złotówkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"