Halinka Mlynkowa opowiadała o byłych małżonkach. Zrobiło się niezbyt ciekawie

Niektóre przedstawicielki show-biznesu czują taką potrzebę, aby publicznie wypłakać się na temat przeszłości i nieudanych małżeństw.
ZOBACZ ZDJĘCIA

I właśnie ostatnio w takiej sytuacji postawiła się Halina Mlynkova (bodaj największą rozpoznawalność zyskała w latach 1998-2003), kiedy to była wokalistką lubianego zespołu Brathanki). Teraz pojawiła się w podcaście Żurnalisty i mówiła o niezbyt udanym małżeństwie, a właściwie dwóch.

HALINA MLYNKOVA MUSI BYĆ SILNA. CO TAKIEGO SIĘ WYDARZYŁO? - KLIKNIJ TUTAJ

Przypomnijmy tylko, że 46-letnia kobieta, najpierw była żoną Łukasza Nowickiego (syna legendy polskiego kina i teatru), którego możecie Państwo znać z programu „Postaw na milion” i doczekała się z nim syna Piotra. Ślub wzięli na Zaolziu w 2003 roku, a ich związek zakończył się dziesięć lat później. W drugie małżeństwo (2016 r.) weszła z Leszkiem Wronką i zamieszkała z nim w Pradze. Artystka rozstała się z kompozytorem po pięciu latach.
Niedawno wokalistka znowu poszukała szczęścia w miłości i związała się z Marcinem Kindlą, z którym doczekała się drugiego syna, Leona.

WAŻNE OGŁOSZENIE HALINY MLYNKOVEJ. O CZYM POINFORMOWAŁA? - KLIKNIJ TUTAJ

- Naprawdę walczyłam bardzo mocno - powiedziała o byłych związkach. - Gdy tak się dzieje, wtedy zatracasz siebie. Przestajesz siebie szanować, ponieważ pozwalasz na rzeczy, na które normalnie człowiek nie powinien pozwalać, żeby to wszystko przetrwało. (...) Czasami są takie momenty, że albo wiesz, że to jest twój koniec i brniesz w to, albo zaczynasz ratować siebie i wtedy musisz odejść. (...) Do momentu poznania Marcina myślałam, że tak wyglądają wszystkie związki, że nie można mieć łatwej relacji, gdzie nie ma pretensji, gdzie nie ma podnoszenia głosu itd. (...) Okazuje się, że można żyć bardzo partnersko, bez kłótni, ale tego też trzeba się nauczyć.