Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hubert Hoffman, prezes ŁKS Commercecon: Jestem dumny z naszych siatkarek

Jan Hofman
Jan Hofman
Z Hubertem Hoffmanem, prezesem i właścicielem ŁKS Commercecon, rozmawiamy o grze łódzkich siatkarek w Lidze Mistrzyń.

Siatkarki ŁKS Commercecon zakończyły udział w Lidze Mistrzyń na meczach fazy play-off o awans do ćwierćfinału. Rozczarowanie?
W żadnym wypadku. Nie ma podstaw, aby mówić o zawodzie czy niezadowoleniu z postawy naszej drużyny. Wręcz przeciwnie, jestem dumny z tego zespołu i z gry każdej zawodniczki z osobna. To była wspaniała promocja kobiecej siatkówki, a dziewczyny spisały się na medal.
Trafiliśmy do szalenie silnej grupy i trudno było mówić o szczęśliwym losowaniu. Podjęliśmy jednak walkę z mistrzyniami Niemiec - Allianz MTV Stuttgart i wicemistrzyniami Turcji - Fenerbahce Stambuł. Wprawdzie ostatecznie zespół zajął trzecie miejsce w grupie, ale jako najlepsza ekipa z tych, które uplasowały się na trzecich pozycjach, zagraliśmy w fazie pucharowej.

Jednak w dwumeczu play-off pańskie zawodniczki nie urwały rywalkom nawet jednego seta...
Nie świadczy to jednak o tym, że przeciwniczki zdominowały nas, a ŁKS Commercecon był tylko tłem dla faworyzowanej drużyny VakifBanku Stambuł. Proszę zwrócić uwagę, że rywalizowaliśmy z europejską czołówką, by nie powiedzieć prawdziwym TOP-em naszego kontynentu. VakifBank broni tytułu wywalczonego w poprzednim sezonie Champions League. I w konfrontacji z tak silnym zespołem walki i wielkich emocji nie brakowało. Przypomnę tylko, że na parkiecie w Turcji było w setach 23:25, 26:28, 23:25. To pokazuje, jak wyrównany i zacięty mecz stoczyły nasze zawodniczki. O ostatecznym sukcesie rywalek decydowały drobne szczegóły i subtelne niuanse. A przecież trzeba podkreślić, że w VakifBanku grają m.in. liderka reprezentacji Włoch Paola Egonu, amerykańska środkowa Chiaka Ogbogu, Turczynka Zehra Gunes, czy Brazylijka Gabi. Same gwiazdy tej dyscypliny!

Może gdyby nie brak kontuzjowanej Klaudii Alagierskiej-Szczepaniak, wynik byłyby korzystniejszy dla was?
Przy siatce walczy zespół. Nigdy nie wyróżniałem tej czy innej zawodniczki. Oczywiście doceniam indywidualne umiejętności poszczególnych siatkarek, ale na dobry wynik składa się walka i poświęcenie wszystkich dziewczyn, bo każda z nich dokłada swoją cenną cegiełkę do zwycięstwa i nawet najdrobniejszego sukcesu na parkiecie. Pod nieobecność reprezentacyjnej środkowej jej zadania z powodzeniem przejęły Aleksandra Gryka i Kamila Witkowska. Tak budowałem zespół, aby nawet w krytycznych sytuacjach nie stracił zbyt mocno na sportowej wartości.

Pańska drużyna imponuje w ekstraklasie. ŁKS Commercecon idzie przez rozgrywki jak burza. Liczba i styl wygranych spotkań robi wrażenie...
Bardzo się cieszę, że wyniki drużyny sprawiają nam wszystkim, a przed wszystkim kibicom, wielką radość, bo dla mnie fani to siła klubu.
Nie ukrywam, że serce rośnie, kiedy spojrzę na ligową tabelę. Ciężka praca i chęć wygrywania robią swoje.

Tytuł jest już na wyciągnięcie ręki?
Do końca sezonu pozostało jeszcze wiele spotkań i na tym etapie rozgrywek nie można przesądzać o końcowych rozstrzygnięciach. Oczywiście przystępowaliśmy do rywalizacji z myślą i marzeniami o mistrzostwie Polski, ale na ten cel składają się wyniki wielu, wielu spotkań. Dlatego wiem, że dziewczyny i ich trener nigdy nie wybiegają tak daleko w przyszłość, a zawsze koncentrują się na najbliższym meczu i robią wszystko, by go wygrać.
Co roku powtarzam to jak mantrę. Jeśli będziemy dobrze grali w siatkówkę, to i wyniki przyjdą. Pewnie, że chcemy być w pierwszej czwórce. Oczywiście, marzymy o medalach, ale nie wiemy, co pokaże zespół po drugiej stronie siatki. Czwórka to nasz obowiązek, ale liczę na medale.

Premie za ewentualne mistrzostwo Polski są zapisane w umowach?
Na pewno zawodniczkom krzywda się nie stanie. Wiedzą co, za ile, i jak mają grać w tym sezonie. Do mistrzostwa prowadzi długa druga, a zespół robi wszystko, aby krok po kroku dotrzeć do wyznaczonego celu.

Ile to już lat pan finansuje drużynę?
Dla mnie ważne jest to, że udała się reaktywacja sekcji. Przez ostatnie trzynaście lat przeszliśmy drogę od przeciekającej starej hali na IV poziomie rozgrywkowym do mistrzostwa Polski i występów w Lidze Mistrzyń, w meczach z kompletem publiczności na trybunach nowoczesnego obiektu!
Jednym słowem, jestem z siatką w ŁKS całkiem długo, ale liczę, że to co najlepsze jest jeszcze przed nami.

Poświęcił pan na ten cel mnóstwo własnego czasu i pieniędzy. Liczył pan ile?
Nie, bowiem jak wszyscy wiemy, pieniądze to rzecz nabyta. Firma Commercecon jest bardziej znana nie tylko z tego powodu, że sponsorujemy siatkarki ŁKS. Generalnie wolę patrzeć, czy dobrze się dzieje w klubie i czy dobrze się dzieje w firmie.

Na czele ekstraklasowej tabeli są drużyny, które prowadzą zagraniczni szkoleniowcy. To o czymś świadczy czy zupełny przypadek?
W żadnym wypadku nie możemy mówić, że zagraniczni trenerzy wykonują lepszą pracę od naszych, krajowych. Na sukces wpływa wiele składowych, ciężka praca wszystkich, ale także sporo szczęścia, dlatego nie można dawać jednoznacznych ocen. Inna sprawa, że Stephane Antiga i nasz Alessandro Chiappini od wielu lat pracują w Polsce i należy ich traktować jako swojaków, kumpli z sąsiedztwa, tylko tyle, że z obcymi paszportami.

Czego wymaga pan od trenera?
Wynik jest ważny, ale kluczowy jest poziom drużyny i bardzo mi na nim zależy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany