Gdzie są hulajnogi?
Test rozpoczęliśmy od zainstalowania w telefonie aplikacji Volt Scooter. Nie było to trudne. Dla telefonu z systemem Android, a takiego użyliśmy, była ona dostępna w sklepie Google Play. Poszło szybko i sprawnie. Podobnie jak opłacenie usługi. Wystarczyło wejść w jedną z zakładek, wybrać swój bank, zalogować się na konto internetowe i przelać 25 zł. To minimalna kwota, którą trzeba wpłacić na swoje konto, żeby skorzystać z hulajnogi.
Problemy rozpoczęły się, gdy próbowaliśmy znaleźć hulajnogę. Na „apce” widać punkty na mapie Łodzi, w których pojazdy czekają na użytkowników oraz stan naładowania baterii każdej z nich. Prawdopodobnie mapa jest aktualizowana z opóźnieniem, bo w trzech miejscach, mimo wskazania, hulajnogi nie było.
Udało się na nie trafić na ul. Piotrkowskiej (przy Przystanku Centrum). Zeskanowaliśmy kod za pomocą „apki” (można go także wpisać ręcznie, gdy skanowanie nie działa jak należy), odepchnęliśmy się trzy razy nogą od granitowej kostki i pokręciliśmy manetką przyspieszenia (bez zaangażowania mięśni nóg manetka nie zadziała). Dalsza jazda nie wymagała już żadnego wysiłku fizycznego.
Jazda z „turbulencjami”
Pojechaliśmy ul. Piotrkowską na południe, w kierunku katedry. Zgodnie z zasadami ruchu drogowego, jechaliśmy chodnikiem. O ile małym zwrotnym pojazdem łatwo dawało się omijać pieszych, to niezbyt komfortowo wyglądało pokonywanie nierówności płyt chodnikowych, wyłożonych kostką wjazdów do posesji i krawężników. W przypadku tych ostatnich czasami trzeba było zejść z hulajnogi. Ponieważ urządzenie nie ma amortyzacji ani zawieszenia, każdą nierówność daje się odczuć dość dotkliwie. W efekcie dotarliśmy do parku im. Klepacza w 8 minut i 20 sekund, co kosztowało nas 6,50 zł (pierwsza minuta jazdy to 2-złotowy wydatek, za każdą kolejną płacimy 50 groszy).
Ręce na kierownicę!
Szybciej i o wiele przyjemniej wyglądała jazda ul. Piotrkowską sprzed Przystanku Centrum w kierunku północnym. Na gładkich płytach granitowych, którymi wyłożony jest deptak, urządzenie rozpędzało się do maksymalnej prędkości. Wyprzedzało rikszarzy, wolniejszych rowerzystów, a nawet jadące z małą prędkością samochody. Trasę od Przystanku Centrum do placu Wolności pokonaliśmy w niespełna 6 minut. Zapłaciliśmy 3 złote.
Niezależnie od rozwijanej prędkości, warto pamiętać, żeby nie zdejmować rąk z kierownicy. Łatwo można stracić równowagę i przewrócić się.
Pojazd dla bogatych?
Po ok. godzinie zaparkowaliśmy urządzenie we wskazanej strefie (od centrum handlowego Sukcesja na południu doManufaktury na północy). Z naszego konta ubyło... 24 złote! Korzystanie z hulajnóg byłoby bardziej ekonomiczne, gdyby koszt nie był naliczany od minuty. Zwłaszcza w centrum, a tam przecież parkowane są te urządzenia, jazdę spowalniają nie tylko krawężniki, ale też sygnalizacje świetlne.
Przypomnijmy, że w Łodzi dostępnych jest 150 hulajnóg. W pierwszym tygodniu system zarejestrował około tysiąca wypożyczeń. Doszło też do kradzieży jednej z nich. Dzięki nadajnikowi GPS, udało się ją odzyskać. Wartość hulajnogi to ok. 3,5 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża