Telefon w melonie
Standardem stało się, że osoby, które zamawiają w łódzkich hotelach najdroższe apartamenty mogą liczyć na bonus w postaci kosza wypełnionego smakołykami, markowym alkoholem czy egzotycznymi owocami nie płacąc za to ani grosza. Są jednak goście, którzy do grona VIP-ów się nie zaliczają, ale też pragną poczuć się wyjątkowo i składają tzw. zamówienia specjalne. W żadnym z łódzkich hoteli nie pracuje concierge, czyli człowiek, który załatwia wszystko, o czym tylko gość zamarzy, bez względu na porę dnia czy nocy. Jego zaszczytną rolę pełnią więc inni pracownicy hotelu.
– Pewien pan prosił, aby dostarczyć mu do pokoju wydrążonego melona, w którym został ukryty nowiutki iPhone – wspomina Marta Wójcicka, kierownik sprzedaży w hotelu Holiday Inn przy ul. Piotrkowskiej. – Melon został podany na śniadanie. W ten oryginalny sposób nasz gość obdarował bliską osobę. Mieliśmy też panią, która w środku nocy przypomniała sobie, że nazajutrz potrzebne będą jej zapasowe rajstopy. Natomiast inna klientka chciała zjeść domowy żurek o godz. 3 nad ranem.
Równie pomysłowa była pani, która nocowała w hotelu przy al. Piłsudskiego.
– Około godz. 23 poprosiła o dostarczenie jej pomidorków koktajlowych i sałaty lodowej, gdyż właśnie naszła ją ochota na taką przekąskę – mówi Adrian Olbiński, asystent dyrektora w hotelu Campanile. – Dla wielu gości hotel jest drugim domem, a dla nas priorytetem jest ich satysfakcja oraz zadowolenie, nasz pracownik poszedł więc do sklepu na zakupy, bo hotelowa kuchnia była już nieczynna.
Na wszelki wypadek
Niemal w każdym hotelu znajduje się żelazny zapas przedmiotów na wszelki wypadek. Obsługa nauczona wieloma latami praktyki potrafi przewidzieć, czego nagle może gościom zabraknąć.
– Mamy awaryjne środki czystości, np. piankę do golenia, szczoteczki do zębów czy podstawowe leki typu tabletki od bólu głowy – wylicza Marta Wójcicka.
Goście za produkty czy przedmioty ponadstandardowe płacą z własnej kieszeni, za samą usługę (dostarczenie i przyniesienie) nie są jednak pobierane żadne opłaty.
Zdarzają się też prośby, które nie wymagają nakładów finansowych, np. o żelazko, dodatkowy koc, ręcznik czy krzesło.
– Jeden z gości poprosił o przemeblowanie pokoju – dodaje Adrian Olbiński. – Przyjechał służbowo i chciał w ten sposób stworzyć sobie idealne warunki do pracy.
– Często dostarczamy do pokojów bukiety żywych kwiatów, butelki wina czy realizujemy zlecenia na konkretne usługi, np. fryzjera, kosmetyczki – dodaje Marta Wójcicka. – Mieliśmy też gościa, który mieszkał u nas przez trzy miesiące i zażądał dostępu do osobnej windy. To życzenie również udało się nam spełnić.
***
Kto najczęściej ma kaprysy
Badanie HRS (europejskiego portalu hotelowego) dowodzi, że specjalne życzenia podczas pobytu w hotelu składają głównie kobiety. Najczęściej goście chcą wymeldować się później niż inni (blisko 62 proc. badanych), zjeść śniadanie w pokoju (46 proc.) i nie znosić samodzielnie walizek (54 proc. kobiet i 37 proc. mężczyzn). Co ciekawe, jeden na dziesięciu badanych mężczyzn oczekuje szczególnych atrakcji od hotelu, np. występu striptizerki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wiemy, ile za krzesła zapłaciła Lara Gessler! Cena nie na kieszeń przeciętnego Polaka
- Scysja na planie "Nasz Nowy Dom". Romanowska nie ma posłuchu wśród uczestników?!
- Smaszcz mówi o ślubie Cichopek i Kurzajewskiego, będą MIELI DZIECKO?! TYLKO U NAS
- Janina z "Sanatorium" OBNAŻA Tadeusza! Wciska gadżety z jej intymnymi zdjęciami?!