Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeremy Sochan na Torwarze: trzeba codziennie ciężko pracować

Janek Wasiak
Janek Wasiak
Jeremy Sochan
Jeremy Sochan Maciej Kulczyński/PAP
Koszykarz San Antonio Spurs Jeremy Sochan, jedyny Polak w lidze NBA, spotkał się w piątek w Warszawie ze swoimi kibicami na specjalnej konferencji. „Trzeba codziennie ciężko pracować” – poradził młodym adeptom, pytany o drogę do najlepszej ligi świata.

W piątkowe popołudnie połowa hali COS Torwar, bo na takiej przestrzeni przygotowano widownię i boisko na imprezę, organizowaną przez gospodarza obiektu i SK STORE, wypełniła się niemal po brzegi.

Wśród publiczności, którą – jak się okazało w bezpośrednim głosowaniu – w połowie stanowili mieszkańcy stolicy, a połowę przyjezdni z całej Polski, wiele osób ubranych było w czarne bądź niebieskie w koszulki Spurs z numerem „10” i nazwiskiem "Sochan" na plecach.

W czarnej specjalnie na to spotkanie przyjechał 15-letni Kuba Zieliński z Ciechanowa.

W NBA największą sympatią darzę Milwaukee Bucks, ale bardzo lubię też San Antonio Spurs. Specjalnie tu dziś przyjechałem, licząc na fajną atmosferę i emocje na tym spotkaniu. Przede wszystkim, żeby poznać Sochana z innej strony, wypowiadającego się na żywo. Spodziewam się też fajnych wrażeń z konkursu wsadów. Do niedawna grałem w koszykówkę towarzysko z kolegami, byłem dosyć dobry, więc stwierdziłem, że pójdę do klubu. Teraz trenuję i gram w Jurandzie Ciechanów

– powiedział PAP.

Przed rozpoczęciem konferencji w holu Torwaru rozdawano kibicom plakaty i fotografie Sochana. Była także możliwość pofarbowania sobie włosów, co jest znakiem rozpoznawczym jedynego reprezentanta Polski w NBA.

Jak tam Polska? Czemu tak cicho? Dziękuję wam, że jesteście tutaj

– przywitał się z kibicami koszykarz, wychodząc przy olbrzymiej wrzawie na środek areny.

A potem odpowiadał na pytania.

Jak ci się tu podoba?

- Nie mam słów.

Czy twoja mama była wymagającym coachem?

- Czasami tak. Ale generalnie miała do mnie pozytywne nastawienie. Chciała, żebym robił postępy, żebym się rozwijał, ale nie odczuwałem z jej strony wielkiego nacisku.

Jak oceniasz pracę trenera Gregga Popovicha. Czy jest surowy?

On jest legendą NBA, członkiem Galerii Sław. Dużo od nas wymaga. Czasami jest trudny, ostry, ale też zawsze z nami żartuje. Zależy mu, żeby wszyscy zawodnicy poprawiali swoją grę. Przy boisku twardy, wymagający, poza parkietem bardziej wyluzowany.

Na ile meczów starczy ci jedna para butów?

- Dwadzieścia pięć.

Od zawsze chciałeś być koszykarzem?

- Początkowo myślałem, że będę bramkarzem w drużynie piłki nożnej. Ale potem już zawsze chciałem grać w NBA. Każdy młody koszykarz powinien mieć takie myślenie. Nie bać się myśleć i mówić o swoich marzeniach i ambicjach. Ważne, by wspierała go w tym rodzina.

Czy są jakieś miejsca w Polsce, do których najchętniej wracasz?

- Warszawa, gdzie mieszka rodzina, ale i Gniezno, gdzie też mam bliskich.

Gdzie ci jest lepiej: w Polsce czy w USA?

- I tu, i tu.

LeBron James czy Michael Jordan?

- Jordan.

Co trzeba robić, żeby dostać się do NBA?

- Ciężko pracować. Codziennie. Ale też musisz kształtować swoją mentalność. Doskonalić się nie tylko w tym, co robisz na boisku, ale też we wszystkim, czym żyjesz poza nim., bo to też jest bardzo ważne.

Po części przeznaczonej na odpowiedzi Sochana na pytania, nadesłane przez kibiców mailach i bezpośrednio z trybun, na środku areny odbyły się m.in. pokazy koszykarskiej żonglerki oraz wsadów w wykonaniu najlepszych dunkerów w Polsce, a także gierka skrzydłowego Spurs jeden na jeden z wylosowanym z trybun kibicem.

(PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jeremy Sochan na Torwarze: trzeba codziennie ciężko pracować - Sportowy24

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany