Już nie ma dni targowych. Klient woli dyskont od rynku

- Na razie zamknąłem jeden z dwóch boksów, bo liczba kupujących zmniejszyła się o trzydzieści procent. Głównie starszych ludzi, którzy przenieśli się do dyskontów. Kiedyś rynek tętnił życiem w dni targowe, wtorki i piątki, teraz świeci pustkami, tak jak w poniedziałki, środy i czwartki. Tylko w soboty widać ożywienie - mówi sprzedawca z Górniaka, w pobliżu którego otwarto niedawno Biedronkę.
Łodzianie wolą dyskonty przede wszystkim dlatego, że są tam niższe ceny.
- Dawniej przychodziłam na Górniak częściej, bo było tanio. Po modernizacji ceny skoczyły, zaczynają dorównywać tym w sklepach. Często w dyskoncie towar jest nawet tańszy - mówi klientka Biedronki.
- Kupcy powinni konkurować z dyskontami i marketami lepszą ofertą. Na naszym rynku są to owoce i warzywa. Targowiska muszą też poprawiać warunki handlu. W pierwszym kwartale przyszłego roku rozpoczniemy podzieloną na siedem etapów modernizację płyty targowiska. Pojawi się m.in. nowa nawierzchnia, oświetlenie i zadaszenie stoisk dla sprzedawców warzyw i owoców - mówi Marek Gralak z zarządu Spółki Przedsiębiorców i Rolników Targowiska Dolna-Ceglana w Łodzi, przy którym też działa dyskont.