- W każdym wpuście znajduje się osadnik, w którym gromadzi się to, co spłynie z jezdni - mówi Jarosław Graszka, zastępca kierownika sieci kanalizacyjnej Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. - Najczęściej jest to piach, ale zdarzają się też butelki, szmaty czy gruz.
Zawartość osadnika wsysana jest przez rurę i trafia do cysterny. Gdy się zapełni, załoga jedzie do oczyszczalni ścieków, by usunąć zawartość.
Jeden wpust jest czyszczony średnio raz na 12 - 18 miesięcy. W Łodzi jest jednak około 60 punktów, przede wszystkim w naturalnych nieckach terenu i na ulicach pod wiaduktami, gdzie często gromadzi się nadmiar wody.
- Wpusty na przykład na Dołach czy pod wiaduktami na ul. Konstantynowskiej i na ul. Drewnowskiej są sprawdzane znacznie częściej, bo po każdej ulewie - mówi Jarosław Graszka.
Co i tak nie zawsze zapobiega tworzeniu się rozlewiska, a nawet podtopieniom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat