Katastrofa budowlana w Łodzi. Runęła ściana kamienicy! Strażacy odnaleźli ciało 52-letniego robotnika ZDJĘCIA

Zobacz ZDJĘCIA z katastrofy budowlanej
Kamienica należąca do prywatnego właściciela, była w trakcie generalnego remontu. Ze wstępnych informacji wynikało, że pod gruzami znaleźli się dwaj robotnicy. Jeden z nich wydostał się sam (później stwierdzono, że oddalił si wrócił, nie był pod gruzami). Drugi został przygnieciony gruzem. Na miejsce wezwano Specjalistyczną Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą z psami, OSP Jędrzejów z psami oraz przewodnika z psem wyspecjalizowanym w poszukiwaniach z Poznania.

- Runęła ściana wewnętrzna kamienicy. Zawaliły się 3 stropy - mówi Łukasz Gorczyński, oficer prasowy KM PSP w Łodzi. - Cała dolna kondygnacja była zasypana, budynek pracuje, cały czas występowały wtórne drgania, praca ratowników była bardzo trudna.

W godzinach wieczornych odnaleziono ciało drugiego z robotników.

- Niestety sprawdził się najgorszy z możliwych scenariuszy. Okazało się, że przygnieciony gruzem mężczyzna nie żyje. Jego ciało zostało wydobyte przez strażaków i przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi, gdzie przeprowadzone zostaną szcegółowe oględziny - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Zobacz ZDJĘCIA z katastrofy budowlanej

Ulica Łąkowa została zamknięta dla ruchu ulicznego.

Uszkodzony budynek to licząca około stu lat dwupiętrowa kamienica złożona z dwóch części różnej wysokości. Od dawna była w rękach prywatnych. Od miesiąca trwał tam remont. Kamienica była prawie pusta, większość lokatorów się wyprowadziła.

Dotychczasowe ustalenia wskazują, że w zlokalizowanej pod tym adresem kamienicy prowadzone były gruntowne prace remontowe, w tym związane z wymianą okien. W dniu katastrofy prowadziło je trzech pracowników prywatnej firmy. Przed godziną 14 doszło do zawalenia się ścianki działowej, a następnie stropu. Jeden z pracowników był w tym czasie na zewnątrz budynku - nie doznał żadnego uszczerbku. Kolejny doznał szoku, oddalił się na chwilę z miejsca zdarzenia, po czym wrócił. Doznał prawdopodobnie niegroźnych obrażeń. Mimo to został przewieziony do jednego z łódzkich szpitali. Niejasny jest los trzeciego pracownika. Prawdopodobnie na skutek ruchu ulicznego niebawem osunęła się kolejna część stropu, co doprowadziło do zamknięcia na tym odcinku ruchu kołowego.
Śledczy będą sprawdzać, czy doszło do przestępstwa polegającego na sprowadzeniu katastrofy budowlanej, które jest zagrożone karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat 10.

Akcja trwała ponad 5 godzin i uczestniczyło w niej czynnie 26 zastępów strażaków. Cały czas nad bezpieczeństwem ratowników czuwał dron OSP Łódź Jędrzejów.

Przypominamy, że w sobotę 24 lutego runęła ściana kamienicy przy ul. Narutowicza.