Kibice ŁKS liczą na powtórkę

Po dwóch tygodniach przerwy dotrzecioligowej rywalizacji powracają piłkarze ŁKS. W poprzedniej kolejce łodzianie zainkasowali trzy punkty bez konieczności wychodzenia na boisko. A wszystko za sprawą Startu Otwock, który zrezygnował z podjęcia rękawicy w pojedynku z zespołem prowadzonym przez trenera Roberta Szwarca.

Wszystko wskazuje na to, że był to jedynie incydent, bowiem nie ma wiadomości, aby zespół z Mazowsza zrezygnował z rozgrywania kolejnych spotkań ligowych. To jednak już nie nasze zmartwienie.

W dwudziestej piątej kolejce sezonu ŁKS podejmować będzie w niedzielę Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Mecz na boisku z jedną trybuną przy al. Unii rozpocznie się o godz. 16. Łodzianie w poprzednim spotkaniu, rozegranym przed własną widownią, zaprezentowali doskonałą skuteczność, aplikując Broni Radom aż osiem bramek! Kibice już zacierają ręce i z niecierpliwością czekają na kolejny strzelecki festiwal w wykonaniu ełkaesiaków. Oczekiwania jak najbardziej uzasadnione, zważywszy, że do Łodzi przyjeżdża drużyna zbliżona klasą do poprzedniego rywala. Nadarza się okazja, aby jeszcze poprawić strzelecki bilans. Trudno mówić o udanej wiośnie Pogoni. Zespół nie wygrał jeszcze w tej rundzie (dwa remisy i pięć porażek).

Cierpliwość stracili działacze. Posadę stracił dotychczasowy trener Marek Końko. Do końca sezonu Pogoń prowadzić będą Jakub Dębiec (koordynator pionu młodzieżowego) oraz Maciej Tataj.

Pewnie największym zmartwieniem łódzkiego szkoleniowca będzie zestawienie formacji obronnej. Dopiero teraz do treningów z drużyną powrócili stoperzy Mariusz Cichowlas oraz Radosław Jacek. Pierwszy leczył kontuzję od 12 kwietnia, a drugi jeszcze dłużej, bo od 7 kwietnia.