A to z prostej przyczyny. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że obecni sternicy ŁKS wpisali się w niechlubną historię klubu z al. Unii. Znów firmowym znakiem ełkaesiaków stają się poważne długi, a o operacjach finansowych spółki mówi się w złym kontekście.
Tomasz Wieszczycki i Tomasz Kłos, byli już współpracownicy Keniga i Urbanowicza, wytoczyli ciężkie działa twierdząc, że szefowie nie interesują się piłkarską drużyną i co gorsza na własne konta przelewają pieniądze z praw do transmisji telewizyjnych.
Właściciel ŁKS próbuje się bronić i twierdzi, że musiał zdecydować się na taki krok, by ratować twarz i pieniądze wspówłaścicieli firmy Tilia, której jest prezesem. Kenig lamentuje, że sytuacja w klubie zawsze była trudna. To prawda, kiedy jednak decydował się na biznes pod nazwą ŁKS, zapewniał, że z nową generacją będzie inaczej, lepiej i ciekawiej. Miało być profesjonalnie. Niestety, skończyło się na obietnicach i dlatego wróciły stare koszmary.
Więcej w czwartkowym dodatku sportowym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"
- Rafał Mroczek pije kawkę w basenie na Bali. Wiemy, ile nowożeńcy zapłacili za nocleg
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście