Pracownia „Szeliga arts and crafts” z Zielęcic koło Łasku przywiozła pisanki ze strusich i gęsich wydmuszek, w których wiertłami wycięto ażurowe wzory.
– Trzeba mieć precyzyjną rękę, jeden nieostrożny ruch może zniweczyć kilkugodzinną pracę. Skorupka gęsiego jaja jest cienka, są w niej mikropęknięcia. Bywa, że pisanka jest już prawie gotowa, zostaje do wycięcia jedna dziurka i skorupka pęka, tak niszczy się jedna na pięć pisanek – mówi właściciel pracowni, z której wyszły też oryginalne obrazy namalowane na stawidłach z drewna akacjowego, kawałkach desek, które pochodzą ze starego młyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?