Do zdarzenia, które opisywaliśmy kilkakrotnie na łamach "Expressu", doszło w maju ub.r. na ul. Bacewicz. Działacze związku zawodowego taksówkarzy chcieli dokonać zatrzymania obywatelskiego kierowcy spod marki Ubera (wg. taksówkarzy działają nielegalnie). Gdy otoczyli jego renault, mężczyzna gwałtownie ruszył wjeżdżając w tarasującą mu drogę grupę. Dwóch taksówkarzy, którzy chwycili się maski auta, po kilkudziesięciu metrach zrzucił (jeden doznał kontuzji nogi) i zaczął uciekać w kierunku autostrady A2. W pościg za nim ruszył białą skodą Szymański. Gonił kierowcę renault aż do autostrady, tak jak on popełniając kilkanaście wykroczeń drogowych. Dopiero na A2, dzięki pomocy służby celnej, uciekiniera udało się zatrzymać i przekazać policji.
To właśnie policja zwróciła się do sądu z wnioskiem o ukaranie taksówkarza grzywną za wykroczenia w trakcie pościgu. Szymański złożył zażalenie od wyroku nakazowego (1000 zł grzywny i 38 pkt. karnych). Na wtorkowej rozprawie sędzia stwierdził, że byłoby niesprawiedliwe karać osobę, która chciała uniemożliwić ucieczkę z miejsca wypadku.
Przypomnijmy, że w maju br. kierowca renault (ten, który potrącił taksówkarzy) został przez ten sam widzewski sąd uniewinniony od zarzutu narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Taksówkarze są tym faktem szczerze oburzeni. Apelację od wyroku złożyła Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew.
Pogoda na czwartek:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Loska pochłania lody na środku ulicy. Zero litości dla słodkiego rożka [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel już wie, że nie wygra "TzG"?! Wiemy, na kogo stawia stacja
- Dominika Kulczyk niczym Tatiana Okupnik! Te zdjęcia wolałaby ukryć [ZDJĘCIA]
- Syn Alicji Bachledy-Curuś ma przyrodniego brata. Mało kto widział go publicznie