W meczu z Posnanią po długim leczeniu kontuzji kolana wystąpił i to w nietypowej roli zawodnika pierwszej linii młyna Merab Gabunia.
To pański debiut na tej pozycji? Merab Gabunia: - Nie, pełniłem już tę funkcję w spotkaniu z Lechią. Mogę wystąpić wszędzie tam, gdzie będzie mnie potrzebowała drużyna. A jak wytrzymało trudy pojedynku pańskie kolano? - Kolano to rybka. Nie czuję żadnego bólu. Z optymizmem i wiarą w sukces przystąpię do wielkiego finału.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!