"Kosmiczny" szalet juz działa! Sprawdziliśmy, jak się z niego korzysta [zdjęcia]

Przede wszystkim, żeby z niego skorzystać, trzeba mieć przy sobie drobne. Maszyna przyjmuje tylko monety (od 10-groszówej do 5-złotówek). Nie ma także możliwości zapłacenia kartą czy telefonem. Najważniejsze jednak, że nie wydaje reszty. Jeśli nie chcesz przepłacać, miej przy sobie brobne. W cenie 2 złotych mieści się 15-minutowy pobyt w środku.

Na wyświetlaczu obok drzwi kolorowe diody pokazują, czy kabina jest wolna, zajęta lub zepsuta. Po wrzuceniu monety otwierają się drzwi i po kilku sekundach zamykają się. Korzystających wita automatyczny komunikat, który mówi także o tym, jak korzystać z toalety.

Na dużym ekranie (naprzeciwko sedesu) wyświetla się czas, który pozostał do końca 15 minut.

W wyposażeniu parkowego wc jest też umywalka - trzy w jednym (mydło, woda i suszarka). Do włożeniu dłoni do miski-wnęki najpierw spływają na nie krople mydła, następnie płynie ciepła (!) woda, a na koniec uruchamia się suszarka.

Żeby wyjść, trzeba nacisnąć przycisk. Gdy, co się zepsuje, zatnie, można skorzystać z przycisku alarmowego.

Spuszczenie wody w sedesie, jego dezynfekcja i mycie podłogi następuje po wyjściu (za amkniętymi drzwi). A to oznacza, że jeśli wyszedłeś przed czasem, to nie możesz wrócić do środka.

Ogrzewany zimą szalet przystosowany jest dla osób niepełnosprawnych. Wypsoażony jest ponadto w przewijak. Czynny jest non stop. Dotąd działał bezawaryjnie.

Zobacz też: Awantura o śmieci na Bałutach