- O Boże, ja chyba zemdleję - powiedział wezwany na miejsce inspektor weterynarii Tadeusz Bek, którego wezwano na miejsce. wraz ze strażą miejską .
Trudno się dziwić, bowiem cały teren przypomina skrzyżowanie wysypiska śmieci i cmentarzyska - po posesji walają się ciała padłych kur, które rozdziobują żywe jeszcze ptaki. O dziwo zwierzęta nie są zagłodzone lub zabiedzone. Przetrzymywane są jednak w straszliwych warunkach.
Zobacz też (CNN Newsource/x-news):
Właścicielką całego zwierzyńca jest 49-letnia łodzianka, która uważa, że zwierzęta mają świetną opiekę.
Powiatowy inspektor sanitarny zdecydował, że zwierzęta nie mogę pozostać w takich warunkach. Jutro Straż Miejska i Patrol Interwencyjny AS wystąpią do Wydziału Środowiska o wskazanie, gdzie mają zostać umieszczone zwierzęta gospodarskie. Psy trafią zaś do schroniska dla zwierząt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?