Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszulki Keeza znikają z ŁKS, zastąpi je Adidas

Jan Hofman
Smutne wieści dochodzą z al. Unii. Nieoficjalnie wiadomo, że ŁKS nie będzie już w nadchodzącym sezonie współpracował z firmami Tomadex (reklamowała się na koszulkach łódzkiego zespołu) i Keezą (dostarczała sprzęt dla klubu).

Z informacji napływających z klubu wynika, że właściciel obydwu doskonale prosperujących przedsiębiorstw nie zaakceptował warunków współpracy oferowanej przez sterników klubu z al. Unii. Ponoć poczuł się nawet urażony propozycją przedstawioną przez włodarzy ŁKS. To niewątpliwie duża strata dla łódzkiej drużyny, bowiem Tomadex i Keeza miały znaczący udział w budżecie łódzkiej drużyny. Nieoficjalnie mówi się, że było to kilkaset tysięcy złotych.

W nowym sezonie piłkarzy ŁKS ubierze Adidas. Umowa będzie podpisana na trzy lata i kosztować będzie klub 150 tys. złotych.

Fakt, że łodzianie w ostatnim sprawdzianie przed startem drugoligowych rozgrywek zmierzą się z Rakowem Częstochowa, owiany był tajemnicą. Ani szkoleniowiec zespołu, ani też żaden przedstawiciel drużyny nie chciał zdradzać wcześniej, z kim zmierzą się łódzcy piłkarze. A już dzień przed tym pojedynkiem wszyscy nabrali wody w usta.

Wychodzi zatem na to, że słusznie w obozie ełkaesiaków postąpiono. Bo tym, co zaprezentowała drużyna (porażka 0:2 po słabej grze), trudno się po prostu chwalić!

W kolejnym już sparingu próżno było szukać nowego zawodnika ŁKS Krystiana Pieczary. Ponoć napastnik cały czas leczy uraz i dlatego nie może pomagać kolegom z drużyny.

Pieczara po latach wrócił do drużyny z naszego regionu - urodził się w Bełchatowie, jest wychowankiem miejscowego GKS, w którego barwach rozegrał swój jedyny mecz w ekstraklasie. W trzech poprzednich sezonach występował w Polonii Warszawa, z którą najpierw awansował do drugiej ligi, następnie z niej spadł. Warto podkreślić poświęcenie Pieczary, który w poprzednich rozgrywkach grał nawet ze złamaną ręką. 28-latek w sumie w pierwszej i drugiej lidze wystąpił ponad 50 razy. Szkoda, że w sparingach szkoleniowiec ŁKS nie mógł wykorzystać jego doświadczenia.

Działacze ŁKS poinformowali Patryka Szymańskiego, że nie wiążą z nim sportowej przyszłości, dlatego może szukać nowego pracodawcy. Zawodnik ma jednak ważny kontrakt z klubem z al. Unii i nie kwapi się do odejścia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany