Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto i dlaczego płacił w ŁKS fortunę?

p
Menedżer Tomasz Kłos cieszył się z pozyskania do ŁKS Radosława Pruchnika i Cezarego Stefańczyka
Menedżer Tomasz Kłos cieszył się z pozyskania do ŁKS Radosława Pruchnika i Cezarego Stefańczyka Joanna Tarnowska/Polskapresse
Właściciel Filip Kenig twierdzi, że ŁKS kosztował go do tej pory 8 milionów złotych. Trudno się dziwić, skoro drugiemu trenerowi, tak naprawdę doskonalącemu swój fach w ŁKS, Krzysztofowi Adamowiczowi, jest dziś winny aż 90 tysięcy złotych.

Menedżer Tomasz Kłos cieszył się z pozyskania do ŁKS Radosława Pruchnika i Cezarego Stefańczyka
Chcielibyśmy usłyszeć, od odpowiadających wówczas za sprawy sportowe Tomaszów - Kłosa i Wieszczyckiego, dlaczego zatrudnili za ogromne pieniądze, które są fortuną (ŁKS jest mu winny 90 tys. zł) dla 90 procent mieszkańców miasta, szkoleniowca, którego głównym zadaniem było wykonywanie poleceń pierwszego trenera.
Płacenie wielkich pieniędzy piłkarzom nieudacznikom można tłumaczyć chybioną oceną ich umiejętności i sportowych wartości, choć podpisywanie lukratywnego kontraktu z zawodnikiem na dorobku, jakim był niewątpliwie przychodząc do ŁKS - Cezary Stefańczyk (ŁKS jest mu winny 46 tys. zł) - woła po prostu o pomstę do nieba.
To się jednak jakoś daje zrozumieć, ale wielka kasa dla trenera asystenta nie znajduje żadnego uzasadnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany