Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maria Skłodowska-Curie [RECENZJA FILMU]

Renata Sas
Karolina  Gruszka  jako Maria  Skłodowska-Curie
Karolina Gruszka jako Maria Skłodowska-Curie film.wp.pl
Postać z rzędu tych, których historia jest określana jako „gotowy materiał na film”. Ale Maria Skłodowska-Curie nie ma szczęścia do ekranowych portretów. Najnowszy, autorstwa Marie Noelle, tego nie zmienia...

Karolina Gruszka jako uczona, matka, żona i kochanka W obsadzie z Polski: Izabela Kuna (jej siostra), Daniel Olbrychski (francuski fizyk), Piotr Głowacki (Einstein).

Scenariusz, będący zbiorem wyimków z burzliwych dziejów autorki epokowych naukowych odkryć i niezwykłej kobiety, koncentruje się na tym, co było między dwoma Noblami. Pierwszą z nagród Szwedzkiej Akademii dostała wraz z mężem Pierre’em (Charles Berling w takiej samej roli wystąpił 20 lat temu u boku Isabelle Huppert w „Palmach pana Schutza”). Szczęśliwa w małżeństwie i wspólnej pracy zostaje sama z dziećmi, gdy on ginie pod kołami wozu konnego (1906 r.). Bulwersując naukowców, Maria zabiega o miejsce na Sorbonie i w końcu obejmuje katedrę po mężu. Tylko bardzo odważna kobieta, pełna wiary w to, nad czym pracuje, jest w stanie stawić czoło naukowemu światu mężczyzn. Ale jej geniusz zacznie być podważany, gdy na jaw wyjdzie sprawa romansu z Paulem Langevinem (Arieh Worthalter). Żona fizyka przekazała intymną korespondencję kochanków tygodnikowi „L’Oeuvre”. Wybuchł międzynarodowy skandal. Curie stała się obiektem ataków i oskarżeń o rozbijanie zacnej francuskiej rodziny. Atmosfera wokół kobiety, jakiej nie było w świecie nauki, odkrywczyni dwóch pierwiastków - polonu i radu - była tak gęsta, że komitet noblowski doradzał, by odwołała przyjazd po odbiór drugiego Nobla (scena uroczystości kręcona była w Pałacu Poznańskich).

Dramatyczna biografia Marii Skłodowskiej-Curie, przeniesiona na ekran w koprodukcji belgijsko-francusko-polsko--niemieckiej, z długimi dialogami głównie po francusku, tylko dzięki odtwórczyni głównej roli Karolinie Gruszce zatrzymuje uwagę. Reżyserce nie starczyło pomysłu na pokazanie bohaterki ani jako naukowca, ani kobiety pragnącej miłości, szukającej oparcia. Powstały stylowe obrazki (zdjęcia Michała Englerta). Ładny film to jednak za mało jak na portret takiej postaci. (100 min)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany