- Najgorsze jest tzw. przejście przez zero (chodzi o temperaturę), kiedy pada deszcz, woda dostaje się w szczeliny, potem zamarza i rozsadza asfalt - mówi Grzegorz Misiorny, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - Na utrzymanie dróg w tym roku mieliśmy ponad milion złotych.
Statystyk drogowcy na razie nie podają, bo - jak twierdzą - zgłoszeń wiele nie ma, a jak są - dziury łata się na bieżąco. Ostatnio ubytki uzupełniono na ul. Strykowskiej. Na mocno zniszczonej ul. Szczecińskiej między ul. Rojną a ul. Rąbieńską w weekend zerwano całą nawierzchnię i wylano asfalt. Ale dziury są w wielu innych miejscach, np. na skrzyżowaniu al. Politechniki i ul. Wróblewskiego czy na ul. Milionowej przy ul. Sosnowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?