Dziś, w środę, miała ruszyć pierwsza licytacja koni należących do właściciela Zakładów Mięsnych „Zbyszko”. Na miejscu pojawiły się tłumy chętnych. To pierwsza, na taką skalę, licytacja komornicza koni w Polsce. Do licytacji jednak nie doszło. Na miejscu pojawiły się służby sanitarne, które z uwagi na sytuację epidemiologiczną nie zezwoliły na wejście na teren stadniny.
Czytaj, zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach>>>
Na sprzedaż wystawionych miało być 140 zwierząt.
– Licytacja nie zakończy się jednego dnia, przynajmniej takie mam przypuszczenie. Nie do końca jeszcze wiem, jak to będzie przebiegać – mówi Jacek Lewandowski, komornik, który będzie prowadził licytację.
Przypomnijmy, że właścicielowi zakładów mięsnych Zbyszko prokuratura zarzuca oszustwa na kwotę 3,5 mln zł. Końmi interesują się ubojnie z całej Polski.
Czytaj, zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach>>>
Hodowcy z całej Polski szykują się na tę aukcję właśnie ze względu na niskie oszacowanie koni. Jak twierdzą cena 1080 zł za konia to cena w jakiej sprzedaje się konie do rzeźni.
Tymczasem wśród wystawionych koni są również takie, których walory hodowlane są na dobrym, o ile nie bardzo dobrym poziomie. Nawet konie wykorzystywane w stadninach rekreacyjnych, starsze i bez predyspozycji hodowlanych kosztują znacznie więcej. Wartość rynkowa zwierząt, które będą licytowane może przekraczać nawet kilkukrotnie wartość ustaloną przez biegłego sądowego.
61-letni właściciel Zakładów Mięsnych „Zbyszko” został zatrzymany w tym tygodniu, a sąd nałożył na niego areszt tymczasowy. Powodem zatrzymania były oszustwa i zaleganie z płatnościami czterem firmom i 95 dostawcom bydła.
Czytaj, zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach>>>
Czytaj, zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach>>>